sobota, 11 lutego 2012

Sałatka do pracy.

Ostatnio moje godziny funkcjonowania uległy dramatycznej zmianie - praca od 9 do 18 wymogła pewne zmiany w jadłospisie i przygotowywaniu posiłków. Staram się zabierać ze sobą do pracy na lunch coś bardziej interesującego niż kanapka z szynką i serem. Jednocześnie staram się marnować jak najmniej czasu i gotować z głową. Ostatnio moim ulubionym rozwiązaniem jest sałatka z resztek. Tą musiałam się pochwalić bo jest wyjątkowo fotogeniczna ;)

garść sałaty (z gotowego, umytego miksu sałat)
30 g łososia wędzonego na ciepło
1/4 krążka camemberta (o obniżonej zawartości tłuszczu), pokrojona na plasterki
2 suszone pomidory
kilka oliwek
siemię lniane
pieprz
odrobina oleju lnianego
[do tego jedno jajko, ugotowane na twardo - nie ma na zdjęciu bo wrzucam je w całości do pudełka, obrane ze skorupki a rozkruszam je widelcem zaraz przed jedzeniem]

Łosoś (opakowanie 120 g) to porcja na 4 sałatki, camembert i pomidory z obiadu dnia poprzedniego. Reszta również z zapasów. To, co mamy akurat w szafkach i lodówce zawsze da się skomponować w jakąś pyszną sałatkę, idealną na lunch w pracy.

10 komentarzy:

  1. też muszę sobie taką do pracy zrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super są takie improwizowane sałatkowe miksy! :) I często też bardzo fotogeniczne, jak Twój! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietna, zdrowa i sycaca - idealna na lunch!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszne są te Twoje sałatki, na pewno wykorzystam przepisy :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję bloga i wspaniałych przepisów.
    Uwielbiam sałatki. A jeśli posiłek wypada nam jeść w pracy to sałatka zanoszona w pojemniczku jest wprost idealnym rozwiązaniem. Sama staram się tworzyć ciągle coś nowego :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. myslisz, ze tunczyk zamiast lososia tez bylby dobry ? bo wlasciwie mam wszystko oprocz lososia, a tylko tunczyk w puszce jest.. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie! Sztuka polega na tym, żeby wykorzystywać to, co akurat pod ręką :)

      Usuń
  7. kochana jesteś Aniołem ,potrzebowałam takiej inspiracji :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń