Ja i drożdże nigdy się nie lubiliśmy. To znaczy one mnie nie lubiły, więc i ja nie pałałam do nich miłością. Kaprysiły, obrażały się, uparcie nie chciały rosnąć i stały w miejscu jak zaklęte. Nie zliczę nawet ile wypieków drożdżowych mi w życiu nie wyszło. W pracy jednak musiałam się nauczyć z drożdżami obchodzić i w końcu, po długim czasie - chyba udało mi się je oswoić. Następnie w domu zaczęłam niemalże hurtowo piec drożdżówki, więc drożdże nie miały innego wyjścia - musiały w końcu zacząć się mnie słuchać.
Jako, że jestem fanką placków i placuszków szelkiej maści - kto czyta bloga ten na pewno o tym wie - racuchy robiłam nie raz. Ale nigdy drożdżowe. Czyli w sumie nie do końca można powiedzieć, że były to racuchy - te prawdziwe muszą być na drożdżach. Tylko wtedy będą mieć idealną strukturę - będą trochę ciężkawe, ale przy tym pyszyste i gąbczaste. Warto pomęczyć się i nie iść na łatwiznę z sodą, czy proszkiem do pieczenia. Drożdże instant są prawie tak samo wygodne w użyciu.
PEŁNOZIARNISTE RACUCHY Z JABŁKAMI100 g mąki pszennej
150 g dowolnej mąki pełnoziarnistej
1 jajko
1 szklanka ciepłego mleka
2 łyżki cukru
1 opakowanie drożdży instant (7g)
szczypta soli
3 jabłka
cynamon
olej kokosowy do smażenia
cukier puder lub zmielony ksylitol do posypania
Mąki przesiewamy do miski i mieszamy razem z drożdżami, cukrem i solą. Dodajemy ciepłe mleko i jajko. Miskę przykrywamy ściereczną i odstawiamy do lekkiego wyrośnięcia w ciepłe, nieprzewiewne miejsce na około pół godziny. Następnie dodajemy obrane, drobno pokrojone jabłka i cynamon. Wszystko mieszamy. Łyżką nakładamy ciasto na rozgrzaną patelnię z olejem kokosowym (lub innym do smażenia). Usmażone racuchy można dodatkowo posypać cukrem puderem lub - w zdrowszej wersji - zmielonym na puder ksylitolem.