Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ciasta. Pokaż wszystkie posty

piątek, 9 marca 2018

Proteinowe pianki/ białkowe galaretki.

Nadal pozostajemy w temacie proteinowych przepisów z wykorzystaniem odżywki białkowej. Dzisiaj ma dla Was przepis - petardę, który jest tak niesamowicie pyszny, że kolejna porcja już się chłodzi w mojej lodówce. Możecie też spodziewać się kolejnych wariacji tego przepisu.  Ten deser to idealne połączenie pianek, galaretki, ptasiego mleczka i bounty - to chyba cudowne zestawienie, prawda? Swietnie sprawdzi się też jako śniadanie.
PROTEINOWE PIANKI
przepis na 1 porcję
200 ml mleka
25 g odżywki białkowej
15 g wiórków kokosowych
1,5 łyżeczki żelatyny
15 g gorzkiej czekolady


Mleko podgrzewamy, ale nie gotujemy, rozpuszczamy w nim żelatynę (rozpuszcza się już w 50 stopniach). Wrzucamy wiórki i odstawiamy do przestudzenia. Dodajemy odżywkę białkową i dokładnie mieszamy. Masę przekładamy do pojemnika wyłożonego folią spożywczą lub silikonowej foremki. Wstawiamy do schłodzenia na noc do lodówki - najlepiej na całą noc. Następnego dnia rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej i polewamy pokrojone galaretki.

Wartości odżywcze: 400 kcal; B:28,4 g, T:22,7 g, W: 24,3 g.

wtorek, 20 lutego 2018

Kokosowe batony proteinowe.

Dziś mam nowy przepis dla osób korzystających z odżywek białkowych. Wymyślanie nowych przepisów proteinowych nigdy mi się nie nudzi - po każdym nowym "zachłyśnięciu się" nową wersją koktajlu, placków, deserów czy batonów, po pewnym czasie szukam czegoś nowego. Ten, kto pilnuje diety i wylewa siódme poty na siłowni wie, że jedną z odwiecznych, zdradzieckich pokus są słodycze. Wie też, że niestety trzeba ich unikać, bo z punktu widzenia wartości odżywczych są zupelnie bezsensowne - są toną cukru i paskudnego, niezdrowego tłuszczu. Ja bez słodyczy żyć nie mogę, dlatego szukam takich zastępstw, które wpisują się w dietę i spokojnie można je uwzględnić w codziennym kalkulowaniu posiłków. Świetnie sprawdzają się jako przekąska na drugie śniadanie.
KOKOSOWE BATONY PROTEINOWE
przepis na 10 porcji
160 g masła orzechowego
80 g płatków owsianych gorskich
80 g płatków owsianych zmielonych
100 g odżywki białkowej (u mnie smak ciasteczkowy)
150 g mleka
30 g suszonych daktyli
20 g wiórków kokosowych

Mleko z masłem orzechowym podgrzewamy w rondelku na małym ogniu, mieszając rózgą. Gdy masa będzie ciepła i jednolita dodajemy płatki w całości i płatki zmielone oraz odżywkę białkową, cały czas energicznie mieszając. Dodajemy wiórki i posiekane daktyle. Masę mieszamy łyżką. Ciepłą od razu przekładamy do pojemnika. Ja część zrobiłam w silikonowej foremce, a część w pojemniku plastikowym, wyłożonym papierem do pieczenia. Obie formy się sprawdzają, ta w wersji batonów jest oczywiście wygodniejsza. Batony wstawiamy do lodówki. Można je przechowywać do tygodnia.

Wartości odżywcze w 1 porcji: 230 kcal, B:14,3 T: 12 g W: 15,9

piątek, 8 stycznia 2016

Pełnoziarniste drożdżówki z jabłkami.

O moich perypetiach z drożdżami pisałam ostatnio, przy okazji drożdżowych racuchów. Z mojego doświadczenia wynika, że nie ma co się drożdży bać, po prostu wymagają one odpowiedniego, delikatnego podejścia. Te drożdżówki robiłam już chyba milion razy i za każdym razem wychodzą tak samo pyszne. Testowałam już różne farsze i formy podania. Dzisiaj mam dla Was przepis na moją ulubioną wersję domowych drożdżówek. Uwaga - bezkonkurencyjnie przebijają te sklepowe.
PEŁNOZIARNISTE DROŻDŻÓWKI
150 g mąki pszennej
150 g mąki pełnoziarnistej (np. pszenna lub inna dowolna)
30 g świeżych drożdży
125 ml mleka 
1 jajko
70 g masła
2 łyżki cukru
szczypta soli

400 ml mleka
4 łyżki kaszy manny
2 łyżki ksylitolu
1 łyżeczka esencji waniliowej

3-4 jabłka
cynamon


Zaczynamy od zrobienia rozczynu - mleko podgrzewamy, ale pamiętamy, że nie może być gorące. Do miski wkruszamy drożdże i zasypujemy je cukrem. Odstawiamy na minutę, po czym mieszamy, aż całkiem się rozpuszczą (najlepiej do mieszania używać drewnianej łyżki). Wlewamy ciepłe mleko. Mieszamy, miskę przykrywamy bawełnianą ściereczką i odstawiamy na około 15 minut w ciepłe miejsce (aż rozczyn się mocno spieni). Rozpuszczamy masło i odstawiamy do przestudzenia.

Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy sól, i robimy wgłębienie. Wbijamy jajko, wlewamy rozczyn i przestudzone masło. Wyrabiamy ciasto rękami przez kilka minut, dokładnie, aż będzie gładkie i elastyczne, ale nie klejące - w razie potrzeby podsypujemy je dodatkowo mąką. Formujemy kulę z ciasta, wkładamy ją do miski, przykrywamy bawełnianą ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe, nieprzewiewne miejsce na około godzinę.

W czasie wyrastania ciasta szykujemy mus i krem. Jabłka obieramy, kroimy na małe kawałki, doprawiamy cynamonem i dusimy na patelni lub w garnku, podlewając je wodą, aż się rozpadną i powstanie mus.
W garnuszku podgrzewamy 300 ml mleka. Pozostałe 100 ml dokładnie łączymy z kaszą manną, cukrem i ekstraktem waniliowym. Gdy mleko w garnku bedzie gorące wlewamy przygotowaną mieszankę i gotujemy kilka minut, aż masa zgęstnieje. Odstawiamy do przestudzenia (krem zgęstnieje jeszcze bardziej po wystygnięciu).

Gdy ciasto wyrośnie dzielimy je na dwie części. Każdą cienko rozwałkujemy na prostokąt. Smarujemy przestudzonym kremem i jabłkami. Zwijamy w rulon, który kroimy na kilkucentymetrowe kawałki które pionowo ustawiamy w wysmarowanej masłem formie w małych odstępach (nie ciasno obok siebie). Odstawiamy do wyrośnięcia na jakieś 10 minut, w tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Pieczemy przez około 20-25 minut (do ładnego zarumienia) bez termoobiegu. 

sobota, 18 października 2014

Owsiane muffiny migdałowe.

Dzisiaj mam dla Was przepis na pyszne muffiny. Po muffinowej obsesji nie przygotowywałam ich przez długi czas. Jednak są świetnym rozwiązaniem, gdy chcemy przygotować jakieś ciacha na szybko - gdy mamy niespodziewanych gości lub po prostu nieodpartą chęć na coś słodkiego. Wykorzystałam pyszne masło migdałowe i zmielone płatki owsiane zamiast mąki. Efekt? Pyszne i zdrowe słodkości :)
OWSIANE MUFFINY MIGDAŁOWE
przepis na 10-12 sztuk
2 nieduże banany
1/3 szklanki masła migdałowego Primavika
1 jajko
2 łyżki miodu lub syropu z agawy
2 łyżki mleka
3 łyżki ksylitolu
1/2 szklanki mąki owsianej (lub zmielonych płatków)
1/3 szklanki płatków owsianych
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 pasek gorzkiej czekolady

Banany rozgniatamy na papkę i łączymy ze wszystkimi mokrymi składnikami (jajko, mleko, masło migdałowe, syrop z agawy). W osobnej misce mieszamy ksylitol, makę owsianą, płatki owsiane i proszek do pieczenia. Łączymy zawartość obu misek, dodajemy posiekaną gorzką czekoladę. Masę przekładamy do silikonowych foremek, wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni i pieczemy przez około 15-20 minut, do ładnego zarumienienia.

wtorek, 16 września 2014

Bezglutenowa tarta jaglana z jabłkami.

Najlepsze ciasta z jabłkami to te najprostsze - jak klasyczna szarlotka czy tarta. Tym razem postanowiłam pobawić się w przygotowanie wersji bezglutenowej, Mąka jaglana daje charakterystycznego posmaku, można rónież połączyć ją z inną, dowolną mąką bezglutenową (lub zwykłą). Jest to idealne ciasto na jesienne wieczory. Dodatkowo jest szybkie i łatwe w przygotowaniu, więc świetnie sprawdzi się w "sytuacjach awaryjnych".
JAGLANA TARTA Z JABŁKAMI
przepis na formę 25 cm
150 g mąki jaglanej
120 g mąki kukurydzianej
2 łyżki mąki migdałowej
100 g masła
2 jajka
1/2 łyżeczki cynamonu
odrobina zimnej wody
4 łyżek ksylitolu
1 łyżeczka ekstrakt waniliowego
700 g jabłek
Łyżka cukru

W misce mieszamy obie mąki, zimne masło pokrojone w kostkę, jedno jajko, jedno żółtko, ksylitol i ekstarkt waniliowy. Ucieramy łyżką lub siekamy nożem. W trakcie mieszania, jeśli ciasto jest za suche dodajemy wodę (dodałam 2 łyżki). Szybko zagniatamy ciasto, zawijamy je w folię i chowamy do lodówki na godzinę. Ciastem wylepiamy formę do tarty - możemy rozwałkować ciasto lub pokroić je w plasterki. Ciasto nakłuwamy widelcem. Jabłka obieramy, wydrążamy, kroimy na ćwiartki, a następnie na plasterki. Układamy je w koło na przygotowanym spodzie. Białko lekko ubijamy i smarujemy nim jabłka. Posypujemy jedną łyżką cukru i cynamonem. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni (góra-dół) i pieczemy do zarumienia (około 20 minut).

czwartek, 21 sierpnia 2014

Tarta ze śliwkami i mascarpone.

Sierpień to miesiąc śliwek. Ciasta ze śliwkami należą do moich ulubionych - śliwki na ciepło są według mnie po prostu obłędne. Najulubieńsze to chyba zwykły placek ze śliwkami, który robiła moja mama. Dzisiaj natomiast mam dla Was pyszną tartę ze śliwkami i kremowym mascarpone.
TARTA ZE ŚLIWKAMI
przepis na formę 24 cm
100 g mąki pełnoziarnistej
100 g mąki pszennej
2 łyżki mąki migdałowej
1 jajko
110 g masła
3 łyżki ksylitolu (lub cukru)
2 łyżki zimnej wody
szczypta soli

Siekamy wszystko razem w misce, lub (ja tak wolę) ucieramy łyżką. Następnie szybko zagniatamy ciasto, owijamy w folię spożywczą i chowamy na 30 minut do zamrażalnika lub na 1 godzinę do lodówki. Po tym czasie rozwałkowujemy lub po prostu wylepiamy formę do tarty. Jeśli takiej nie posiadamy, to można użyć zwykłej tortownicy. Kładziemy arkusz papieru do pieczenia i obciążamy grochem lub fasolą. Wkładamy do rozgrzanego piekarnika (180 stopni) i pieczemy 15 minut. Zdejmujemy fasolę i papier. Odstawiamy do przestygnięcia.

3 jaka

500 g mascarpone
1/2 szklanki ksylitolu (lub cukru)
1 łyżka ekstraktu waniliowego
600 g śliwek

Śliwki myjemy, wypestkowujemy i kroimy na ćwiartki. Mascarpone krótko miksujemy w misce z jajkami, cukrem i ekstraktem waniliowym. Dodajemy śliwki, mieszamy wszystko łyżką i przekładamy masę na podopieczny spód. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni (najlepiej grzałka dolna) i pieczemy około 30 minut - aż masa się zetnie i ładnie zarumieni. 

środa, 26 marca 2014

Sernik kajmakowo-bananowy.

Dzisiaj mam dla Was przepis na sernik z cyklu niedietetycznych, ale jednocześnie lżejszy od mnóstwa serników na maślanym, ciasteczkowym spodzie. Ja uwielbiam serniki bez spodu, są takie lekkie i cudownie kremowe.Ten jest słodzony kajmakiem (który niestety uwielbiam!) i bananem - mimo, że banan jest tylko jeden, to aromat jest naprawdę mocno wyczuwalny. Jest to bardzo prosty, szybki do przygotowania sernik.
SERNIK KAJMAKOWO-BANANOWY
przepis na tortownicę 23 cm
800 g sera twarogowego, trzykrotnie zmielonego
puszka kajmaku (500 g)
1 banan
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
5 jajek
2 łyżki mąki ziemniaczanej
200 g śmietany 12%


W misce umieszczamy ser, 400 g kajmaku i rozgniecionego banana. Miksujemy mikserem na niskich obrotach, pojedynczo dodajemy jajka, po każdym krótko miksując. Przelewamy do formy o średnicy 23 cm. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni, pieczemy 15 minut, po czym zmniejszamy temperaturę do 120 stopni i pieczemy 90 minut. Miksujemy śmietanę ze 100 g kajmaku. Wyjmujemy sernik, równomiernie rozprowadzamy śmietanę i wstawiamy do piekarnika na kolejne 15 minut. Po tym czasie stopniowo chłodzimy sernik - najpierw wyłączamy piekarnik, po 10 minutach lekko uchylamy drzwiczki od piekarnika, po kolejnych 15 minutach uchylamy je szerzej, Studzimy w temperaturze pokojowej, a następnie schładzamy przez noc w lodówce.

poniedziałek, 10 marca 2014

Bananowo-kokosowe rollsy (vegan/gluten-free).

Uwielbiam olej kokosowy bo świetnie zastępuje masło w przepisach. Najlepiej oczywiście nadaje się do słodkich wypieków, bo nadaje im cudowny, kokosowy aromat. Po tym właśnie najłatwiej rozpoznać dobry, nierafinowany olej kokosowy (bo tylko taki kupujemy) - po aromacie. Przepis powstał w ramach współpracy ze sklepem Biozdrowie24 - wykorzystałam olej kokosowy dostępny w tym właśnie sklepie. Ze sklepem Biozdrowie mamy specjalnie dla Was jednorazową zniżkę na zakupy na hasło feedmebetter (8%).

Przygotowałam dla Was mój pierwszy wegański i bezglutenowy wypiek, inspirowany "cinnabon rolls". Pyszne, bananowo-kokosowe drożdżówki z odrobiną cynamonu. Najlepsze oczywiście prosto z piekarnika!
BANANOWO-KOKOSOWE ROLLSY
Ciasto:
4,5 szklanki mąki bezglutenowej (miks)
2 szklanki mleka roślinnego (u mnie migdałowe)
1 opakowanie drożdży instant
1 łyżeczka czubata mielonego siemienia lnianego
1 łyżeczka syropu z agawy
1/2 szklanki oleju kokosowego (zimnego)
1/3 szklanki ksylitolu lub cukru trzcinowego nierafinowanego
1/2 łyżeczki soli

Wypełnienie:
2 duże banany
1/4 szklanki oleju kokosowego
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 łyżeczka rumu lub likieru kokosowego

Dodatkowo:
1/4 szklanki posiekanych orzechów
3/4 - 1 łyżeczka cynamonu
odrobina wiórków kokosowych

Do ciepłego mleka dodajemy łyżeczkę syropu z agawy, drożdże i wszystko dokładnie mieszamy. Odstawiamy na 10 minut. W misce mieszamy mąkę, siemię lniane, ksylitol (lub cukier). Dodajemy posiekany na kawałki zimny olej, całość rozcieramy w palcach (krótko, jak w przypadku ciasta kruchego). Wlewamy mleko z drożdżami i mieszamy (ciasto będzie trochę klejące). Odstawiamy na chwilę i przygotowujemy wypełnienie. 
Na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy pokrojone w plasterki banany. Smażymy je, aż będą miękkie. Dodajemy ekstrakt waniliowy  wybrany alkohol. Rozgniatamy drewnianą łyżką. Przekładamy je na oprószony mąką blat, posypujemy mąką i rozwałkujemy na prostokąt o grubości około 0,5 - 1 cm. Wykładamy wypełnienie i rozsmarowujemy na rozwałkowanym cieście. Posypujemy cynamonem i posiekanymi orzechami (ja wybrałam brazylijskie). Zwijamy dłuższy bok i kroimy nasz wałek na około 14 kawałków. Naczynie żaroodporne smarujemy olejem kokosowym i dosyć ciasno układamy pokrojone ciasto, które posypujemy wiórkami kokosowymi.
Stawiamy formę na piekarniku i rozgrzewamy go do 200 stopni. Formę przykrywamy czystą ściereczką bawełnianą i odstawiamy tak na pół godziny do wyrośnięcia. Po tym czasie wstawiamy do piekarnika i pieczemy około 20-25 minut, do zarumienienia. Najlepsze są na ciepło!

poniedziałek, 18 listopada 2013

Dietetyczne batoniki śniadaniowe.

Nasiona chia kupiłam jakiś czas temu przy zakupach bakalii i kasz. Dopiero teraz jednak zaczęłam wykorzystywać je w mojej kuchni. Chia to inaczej szałwia hiszpańska. Była uprawiana już przez Azteków. Jest bogatym źródłem nienasyconych tłuszczów (Omega-3), przyswajalnego białka, spowalnia przyswajanie cukrów. W tym przepisie możecie je również zastąpić naszym starym, dobrym siemieniem lnianym.
Same batoniki są cudowne - z wilgotną gruszką i cynamonowym aromatem. Świetnie spisują się, jeśli nie macie rano czasu na przyrządzanie śniadania lub na wynos - jako drugie śniadanie czy przekąska poza domem.
OWSIANE BATONY ŚNIADANIOWE
przepis na 8 porcji (1= około 280 kcal)
3 szklanki płatków owsianych
1/4 szklanki chia (można zastąpić siemieniem lnianym)
1 jajko
1 banan
1 gruszka
1 szklanka mleka (u mnie ryżowe)
1/3 szklanki płynnego miodu
kilka kropli Stevii (lub zamiennik/więcej miodu)
łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 łyżeczka cynamonu
1/2 szklanki migdałów (u mnie płatki)
szczypta soli


Jedną szklankę płatków miksujemy na mąkę. W misce rozgniatamy banana z jajkiem, mieszamy z mlekiem, miodem, ekstraktem waniliowym, cynamonem i szczyptą soli. W drugiej misce mieszamy wszystkie suche składniki: zmielone płatki, płatki w całości, chia i migdały - u mnie płatki, ale mogą być słupki lub posiekane migdały. Dodajemy suche składniki do mokrych i łączymy dokładnie. Dodajemy pokrojoną w kostkę gruszkę, mieszamy i dostawiamy na 5-10 minut. Formę o wymiarach około 24x24 (lub zbliżonych) wykładamy papierem do pieczenia. Przekładamy masę, wyrównujemy łyżką i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Pieczemy przez około 35-40 minut (można z termoobiegiem). Kroimy na kwadraty dopiero po przestygnięciu. Można też upiec w foremkach silikonowych do muffinów (czas pieczenia będzie krótszy - do zarumienienia).

piątek, 8 listopada 2013

Dietetyczne ciasto dyniowe z orzechami.

Dyniowych przepisów nie pojawiło się w końcu wiele - głównie z braku czasu. W wolnej chwili jednak udało mi się upiec szybki w przygotowaniu chlebek dyniowy. Jest trochę podobny do chlebka bananowego, jednak bazę stanowi puree z dyni (można też je zrobić z upieczonej dyni). W składzie ma też siemię lniane, które jest naszym cudownym, polskim superfood - jeśli chcecie dowiedzieć się o siemieniu więcej to odsyłam Was do świetnego materiału tutaj - warto poczytać o jego cudownych właściwościach i wprowadzić je do swojej kuchni regularnie. Chlebek jest tak samo wilgotny, ciężki, a do tego pyszny i bakaliowy. Do dyni pasował mi bardzo cynamon, który dodaje jeszcze więcej jesiennego smaku.
Przy podzieleniu na 10 kawałków, porcja ma jedyne 170 kcal.
CHLEBEK DYNIOWY
1 szklanka płatków owsianych
szklanka dyniowego puree (200 g)
2 łyżki mąki razowej
3 łyżki mielonego siemienia lnianego
2 jajka
3 łyżki jogurtu naturalnego
2 łyżki masła
4 łyżki mleka
70 g suszonej żurawiny
50 g orzechów włoskich
1/3 szklanki ksylitolu (lub cukru/ zamiennika)
łyżeczka sody
łyżeczka ekstraktu waniliowego
łyżeczka cynamonu
+ 2 paski gorzkiej czekolady


W misce mieszamy jajka z dyniowym puree i płatkami owsianymi. Odstawiamy na 15 minut. Dodajemy jogurt, mleko, masło, mąkę, siemię lniane, ekstrakt waniliowy i mieszamy.  Dodajemy posiekaną żurawinę i posiekane orzechy. Dodajemy cukier, cynamon i sodę. Mieszamy wszystko dokładnie i przekładamy do keksówki (u mnie 26x12cm), wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni. Pieczemy przez około 45 minut, do zarumienienia. Można piec z termoobiegiem. Odstawiamy ciasto do wystudzenia (można schować na noc do lodówki). Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, dodając 3-4 łyżki wody. Polewamy ciasto rozpuszczoną czekoladą i odstawiamy, aż polewa zastygnie. 

poniedziałek, 2 września 2013

Tort z malinami i białą czekoladą.

Nie jest to tak obłędne ciasto, jak poprzednie z malinami. Z tamtym było tak, że przy jedzeniu dostawało się foodgazmu. To ciasto jest fajne, dobre i ciekawe - bo trochę inne. Jest smaczne, ale nie powala na kolana. Przepis pochodzi z bloga Moje Wypieki i bardzo bałam się, że się nie uda. Po pierwsze (o dziwo) nie miałam jakoś szczęścia do przepisów z tego bloga, a po drugie przeczytałam rozpaczliwe komentarze o surowym, cieknącym cieście. Faktycznie, ciasto piekłam dłużej i nie bardzo chciało opaść (w przeciwieństwie do tych ciast, które opadać nie powinny), ale na szczęście udało się bez większych perypetii. Ilość cukru oczywiście zmniejszyłam, a i tak było słodkie.
TORT Z MALINAMI I BIAŁĄ CZEKOLADĄ
przepis na tortownicę 23 cm
300 g białej czekolady
250 ml śmietany kremówki
5 jajek
80 g cukru pudru
250 g serka mascarpone
1 szklanka zmielonych płatków migdałów
1 łyżka ekstraktu waniliowego
300 g malin

Kremówkę przelewamy do garnuszka i podgrzewamy. Dodajemy połamaną na kawałki białą czekoladę i mieszamy, aby się rozpuściła. Zdejmujemy z gazu i odstawiamy do przestudzenia.
Oddzielamy żółtka od białek. Żółtka ucieramy mikserem na puszystą masę z cukrem. Dodajemy mascarpone zmielone migdały, ekstrakt waniliowy i roztopioną czekoladę. Krótko miksujemy, aby wszystkie składniki się połączyły. 
Białka ubijamy na sztywno, dodając stopniowo cukier. Przekładamy je do pierwszej masy i delikatnie mieszamy łyżką, aby masy się połączyły. Przelewamy do tortownicy o średnicy 23 cm (spód wykładamy papierem do pieczenia).  Na górę wykładamy maliny i tortownicę przykrywamy folią aluminiową. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 175 stopni. Pieczemy przez 60 minut (w moim piekarniku prawie 90), a po 35 minutach zdejmujemy folię aluminiową. Studzimy w uchylonym piekarniku, po czym wstawiamy na noc do lodówki.

250 ml śmietany kremówki
2 łyżki cukru pudru
100 g malin

Kremówkę ubijamy, dodając pod koniec cukier, a następnie maliny. Ja zmiksowałam dosłownie przez 3 sekundy - aby maliny się nieco rozgniotły, ale jednocześnie nie na tyle, aby cały krem zrobił się różowy. Krem rozsmarowujemy na zimnym cieście. Możemy dodatkowo udekorować malinami  (około 100-150 g). Schładzamy w lodówce przez kilka godzin.

środa, 28 sierpnia 2013

Dietetyczne ciasto - chlebek cukiniowy.

Na Piknik Smakoszy przygotowałam między innymi chlebek bananowy. W pewnym momencie wywiązała się rozmowa o alergiach - na banany, orzechy i nabiał. Postanowiłam przygotować więc ciasto równie smaczne, a nadającym się również dla niektórych alergików. Ja użyłam orzechów, bo nie jestem na nie uczulona, jednak można je zastąpić na przykład pestkami - dyni czy słonecznika. Całe (duże) ciasto to około 2000 kcal. Jeśli podzielimy je na 10 porcji, kaloryczność jednej to około 200 kcal. Do tego porcje są duże, a ciasto naprawdę sycące.
CHLEBEK CUKINIOWY
400 g cukinii
1 jabłko
100 g cukru trzcinowego, ksylitolu lub zamiennika
1, 5 szklanki płatków owsianych
1/2 szklanki mielonego siemienia lnianego
2 łyżki kakao
2 łyżki nasion chia (można pominąć)
2 jajka
40 g oleju
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
80 g suszonych owoców
50 g dowolnych orzechów
szczypta soli


Jabłko obieramy kroimy na małe kawałki i dusimy na patelni z dodatkiem wody, aby otrzymać jabłkowe puree. Cukinię myjemy, ścieramy na tarce, przekładamy do durszlaka, posypujemy szczyptą soli i mieszamy. Odstawiamy na 15 minut, po czym odciskamy z nadmiaru wody. W misce mieszamy cukinię z cukrem, jajkami, jabłkowym puree, olejem i ekstraktem waniliowym. W osobnej misce mieszamy zmielone płatki owsiane, mielone siemię lniane, kakao, chia i proszek do pieczenia. Następnie przesypujemy suche składniki do mokrych i mieszamy. Na koniec dodajemy posiekane bakalie i mieszamy łyżką.
Piekarnik rozgrzewamy do 170 stopni. Masę przekładamy do wybranej formy lub foremek (silikonowe lub zwykłe, wyłożone papierem do pieczenia). Ja użyłam mini keksówek. Ciasto pieczemy do "suchego patyczka" - jeśli będziemy piec w mniejszych foremkach powinno zająć to około 20 minut. Większe ciasto (w normalnej keksówce) - około 35 minut.

środa, 14 sierpnia 2013

Przepyszny czekoladowy sernik na zimno.

Dzisiaj mam dla Was coś zupełnie nie dietetycznego. Moja filozofia jest taka - od czasu do czasu warto zgrzeszyć. I to nie kupnym ciastkiem czy batonikiem - najlepiej jakimś fantastycznym, własnoręcznie przygotowanym ciastem. I powiem Wam, że tym sernikiem warto grzeszyć - oj warto... Jak dla mnie jest to idealne ciasto czekoladowe. Smakuje, jak najpyszniejsze domowe trufle, w dodatku ma fantastyczną konsystencję - jest idealnie kremowe. Maliny świetnie ożywiają ciasto i przełamują słodycz. Korzystałam z przepisu z Moich Wypieków, ze swoimi modyfikacjami. Śmietanka niestety mi się nie ubiła, więc zastąpiłam ją serem twarogowym, który miałam w lodówce. Możecie dać samą śmietankę, jak w oryginalnym przepisie lub zrobić tak, jak ja.
CZEKOLADOWY SERNIK NA ZIMNO
przepis na tortownicę 23 cm


150 g dowolnych ciastek 
60 g masła
1 czubata łyżka kakao


Użyłam jasnych ciastek pełnoziarnistych oraz niewykorzystanego spodu do czekoladowej tarty. Ciastka mielimy w robocie kuchennym, dodajemy rozpuszczone masło i kakao. Wszystko mieszamy na mokry piasek. Przesypujemy do tortownicy i równomiernie rozkładamy, ugniatając. Wyrównujemy łyżką i chowamy do lodówki  na czas przygotowywania reszty.

500 g sera mascarpone
150 g sera twarogowego mielonego
150 ml śmietanki 30%
1/3 szklanki cukru pudru
1 łyżka ekstraktu waniliowego
300 g gorzkiej czekolady
500 g malin
+ 1/2 łyżeczki kakao


Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i odstawiamy do przestudzenia. W misce dokładnie mieszamy serek mascarpone z cukrem pudrem, aby nie było grudek. Dodajemy ekstrakt waniliowy i mieszamy. Partiami dodajemy rozpuszczoną czekoladę, mieszając całość po każdej łyżce. Dodajemy ser twarogowy i ubitą śmietankę - łączymy wszystko, delikatnie mieszając. Na przygotowany spód wykładamy 1/3 masy serowej. Dookoła układamy okrąg z malin, wciskając je lekko w masę, następnie kolejne mniejsze kółko w środku i jeszcze jedno, najmniejsze. Wykładamy resztę masy, delikatnie ją rozsmarowujemy i starannie wyrównujemy. Na wierzchu układamy kolejny okrąg z malin. Sernik schładzamy przez noc w lodówce. Przed podaniem posypujemy go odrobiną kakao.