Muszę się Wam przyznać, że odkąd zaczęłam się zdrowo odżywiać (bo nie lubimy mówić "odkąd jestem na diecie"), to jedną z rzeczy, których brakuje mi najbardziej jest... majonez. Zazwyczaj staram się unikać go jak ognia, bo jak dla mnie to zło, i to w dodatku mega kaloryczne. Na ratunek przychodzi jednak przepis, który mam jeszcze z czasów niechlubnej diety dukana (ponownie - nie polecam), a pochodził z forum na dieta.pl, na którym wymieniałyśmy się przepisami - z moimi modyfikacjami. Taka wersja majonezu będzie też idealna w niskowęglowodanowej diecie ketogenicznej. Smak naprawdę jest zbliżony do prawdziwego majonezu, a nie powoduje wyrzutów sumienia :) Jest świetny do jajek, sosów, sałatek, kanapek i tak dalej - wszędzie tam, gdzie zwykły majonez.
DIETETYCZNY MAJONEZ1 opakowanie serka wiejskiego (200 g)
1 duże jajko
1 łyżeczka musztardy sarepskiej
1 łyżeczka soku z cytryny
1/2 łyżeczki octu winnego
sól morska
świeżo zmielony pieprz
Jajko wkładamy do rondla z zimną wodą i podgrzewamy. Od zagotowania wody, gotujemy jeszcze 7 minut. Przelewamy lodowatą wodą. Obieramy, nie studzimy (jajko ma być ciepłe, wszystkie pozostałe składniki można przygotować, gdy jajko się gotuje). W misce mieszamy serek wiejski (cała zawartość, łącznie ze śmietanką), musztardę, sok z cytryny i ocet winny. Dodajemy szczyptę soli i pieprz. Dodajemy pokrojone jajko. Całość miksujemy blenderem, aż masa będzie gładka i puszysta. Ewentualnie doprawiamy do smaku.
Majonez z serka wiejskiego? To dopiero dietetyczna rewolucja :)
OdpowiedzUsuńojeja.
OdpowiedzUsuńale fajowy przepis!
ja mam o tyle dobrze, że nie lubię nic z majonezem- co innego mój Kamil, który mógłby zjeść słoik na poczekaniu;)
łał !! zapisuje w ulubionych naprawde swietny przepis !
OdpowiedzUsuńPs. Tez odradzam dukana ;)
Ciekawy przepis! Na pewno go wypróbuję. Bardzo lubię majonez, choć go unikam. Dziękuję za przepis. Renia
OdpowiedzUsuńale super!!!!
OdpowiedzUsuńwłaśnie czegoś takiego szukałam. dzięki.
Świetny przepis, w sam raz na święta. Ja za majonezem nie tęsknię, ale czasem już mi bokiem wychodzi jogurt w sałatkach a tu fajny smak będzie:)A mam pytanie co do tej dietki teraz; tzn ok 1600 czy masz już jakieś efekty? Bo ja niestety nić waga od miesiąca stoi:( Jestem ciekawa jak u Ciebie?
OdpowiedzUsuńWaga spada powoli, ale za to teraz lecą centymetry, bo trzy razy w tygodniu chodzę na siłownię, więc waga jest mało miarodajna. No i teraz jem więcej, bo około 2000 kcal. Jak chcesz trochę pomocy to odezwij się do mnie mailowo, spróbujemy ci jakoś pomóc :)
UsuńDziękuję, na pewno się odezwę:) korzystam z pomocy dietetyka, ale czasem trzeba zapytać się innych osób jak sobie radzą? Mnie tez pospadały centymetry i ogólnie ciało się zmieniło na lepsze:) Ale jednak by się chciało widzieć postępy na wadze:)
UsuńWage wyrzucić :)
Usuńwy możecie chudnąc bo Bóg wam nie przeszkodził w tym tak jak mi...ja potrzebuję chudnąć, mam tak dużą nadwagę, która powoduje depresję (byłam już zagrożona cukrzycą i wieloma innymi schorzeniami, nie miałam miesiączki, zaburzenia hormonalne, hirsutyzm...a Bóg mnie tak emocjonalnie zniszczył, że nie mam możliwości zrzucić ZBĘDNE kilogramy swojej otyłości...
Usuńa co ma do tego Bóg? Tyje się z obżarstwa, złej diety i braku ruchu. Wiem co mówię, bo sama mam problemy z nadwagą i ciągle muszę kontrolować się i z tym walczyć.
UsuńNie bądź śmieszna usprawiedliwianiem się, że to Bóg - to nie On, tylko lata twoich zaniedbań (tusza nie pojawia się nagle i znikąd).
Faktycznie Boga raczej nie ma tu co mieszać ale nieprawdą jest że tyje się tylko z obżarstwa, bo ja z powodu zaburzeń hormonalnych przytyłam baaaardzo dużo, mam problem żeby to zrzucić ale postanowiłam że biorę się za siebie...
UsuńDziewczyno- ja tez myślę że pomyłka z tym że o wszystko obwiniasz Boga.Ludzie często tak robią , jak sami sobie nie radzą ze swoim życiem , lub sami taką a nie inną drogę wybierają...a potem Bóg jest niedobry.On dał Ci rozum byś z niego korzystała i się nim posługiwała.Oraz całkowicie wolna wolę, bo Cię zwyczajnie kocha .I ztej własnie woli korzystałaś , dlatego tak się stało a nie inaczej.Trza się zabrać za siebie i już , a nie Bogie się tu wymawiać
UsuńPodejrzewam ze owy Bog byl przenosnia, mowiac o przykladowych zaburzeniach hormonalnych na ktore nie mamy wplywu a moga byc przyczyna otylosci mozna zarzucic to Bogu. Wystarczy pomyslec...
UsuńStary koment... ale doskonale Cię rozumiem. Ja też tyję jak smok muszę się pilnować dosłownie z wszystkim.
Usuń"Tyje się z obżarstwa...", "Lata zaniedbań"... błagam Was. Jest wiele odcieni szarości.
Inni co dzień buły na śniadanie, na drugie drożdżówa, obiad - góra ziemniaków albo i frytek z zawiesistym sosem i zabielaną zupą, na kolację pizza (albo kanapki z białego chleba, z masłem...) a wszystko to zapite słodzonym shitem lub choćby sokami i figurka jak rurka, a ja... jak nie reglametnowany chrupki chlebek to czarny żytni, wszystko z niskim IG, biały makaron oglądam tylko na zdjęciach, fakt, ośmielam się jeść owoce albo czasem trochę czekolady (gorzkiej), inne grzechy od wielkiego dzwonu, i jeszcze do niedawna nie mogłam na siebie patrzeć. Naprawdę płakać się chce, zwłaszcza, jak się ma depresję (prawdziwą, piekielną, obezwładniającą, taką, w której istnienie nie wierzyłam, dopóki mnie nie dopadła), przy której człowiek duszę by oddał za chwilę szczęścia = np. (dla mnie) batonik czy skrzydełka w panierce (te drugie ostatni raz jadłam 8 lat temu). Co oczywiście jest drogą do nikąd.
Udało mi się schudnąć dopiero drogą ekstremalnych wyrzeczeń (nie polecam), "racjonalne zdrowe odżywianie" nie dawało efektów. Teraz też ograniczam się dosłownie przy każdym posiłku.
Bóg dał mi rozum... źle skorzystałam z wolnej woli... zabrać się za siebie... co za bzdury. Nie obwiniam za nic Boga, nie sądzę, żeby Absolut obchodziły moje centymetry. Wykorzystuję każdą nanosekundę siły, żeby walczyć o normalne życie i wagę, ale gdy ktoś, kto nie ma pojęcia o życiu i doświadczeniu innych rzuca "trza się zabrać za siebie i już" to mówię wprost: nie sądźcie, żebyście nie byli sądzeni, bo nie wiecie, co i z jakich powodów przeżywają inni.
Rozumiem, że chęć wygłaszania tak kategorycznych opinii i brak empatii też jest pochodną Waszych historii i pewnie da się jakoś wyjaśnić. Życzę Wam dużo szczęścia.
...a majonez wygląda apetycznie, choć z pewnością jest kaloryczny (jak to majonez ;) ), bo i olej i słonecznik... Ale pomysł świetny :)
łał co za pomysł
OdpowiedzUsuńtrzeba zrobić koniecznie !!!
A smakuje jak majonez?
OdpowiedzUsuńCytuję to, co napisałam w poście "Smak naprawdę jest zbliżony do prawdziwego majonezu" :)
Usuńa można użyć innej musztardy?
OdpowiedzUsuńmożna. Najlepiej pasuje jednak dosyć wyraźna musztarda, nawet pikantna.
Usuńo matko świetny przepis! musze zrobić na święta :D
OdpowiedzUsuńJuż bez przesady z tym dietetycznym wszystkim:D
OdpowiedzUsuńwow, majonez z serka wiejskiego -ciekawy przepis ;D
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńDopisuję do listy zakupów: serek wiejski :)
Wielkie dzięki za ten przepis:*
a czy mozna pominac ocet winny czy jest raczej niezbedny ? ;>
OdpowiedzUsuńJakikolwiek ocet w tym przypadku - powiedziałabym, że jest niezbędny.
Usuńale przecież jest sok z cytryny , to po co jeszcze ocet ?
UsuńDla smaku.
UsuńZrobilam z jogurtu greckiego, bez octu i soku z cytryny z odrobiną soli,smak ....mniaaam , uważam że jogurt jest wystarczająco kwaśny a następnym razem zrobię z 2 żółtek zamiast całego jajka, powinien wyjść jeszcze bardziej kremowy
UsuńGenialny! Zapisuję, pokażę mamie i zrobię! ;)
OdpowiedzUsuńTamto profilowe było ładniejsze :<
OdpowiedzUsuńto jest o wiele lepsze!
UsuńBrzmi wielce ciekawie! Zapisuję do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńPzdr Aniado
Ps. Tak dla pewności... Głównym składnikiem jest twarożek wiejski czyli taki "granulowany", prawda?
Tak, dokładnie :)
Usuńa jaki jest termin ważność takiego "majonezu"?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia szczerze mówiąc. Tydzień w lodówce, w zamkniętym słoiczku na pewno postoi. A czy dłużej to nie sprawdzałam :)
Usuńciekawy pomysł na majonez:) robię w domu majonez ale zupełnie inaczej:)
OdpowiedzUsuńJesteś mistrzem kulinarnym, zwłaszcza jeśli chodzi o FIT przepisy <3
OdpowiedzUsuńa gdzie można kupić taki piękny słoiczek, jak na zdjęciu?
OdpowiedzUsuńTo słoiczek po dżemie Bonne Maman :)
UsuńWłaśnie zrobiłam - rewelacja!!! Naprawdę smakuje jak prawdziwy majonez. Już nigdy nie kupię majonezu w sklepie.
OdpowiedzUsuńCieszę się! Ja też już zrezygnowałam z prawdziwego :)
Usuńskładniki już mam... jutro będę robić, już nie mogę się doczekać:)
OdpowiedzUsuńfajna sprawa
OdpowiedzUsuńSuper przepis, ja też uwielbiam majonez prawie do wszystkiego a potem problemy z wagą, a tutaj takie fajne rozwiązanie
OdpowiedzUsuńSzukałam przepisu na coś zdrowego do smarowania jajek! Świetny przepis! Majonez odwzorowany : )
OdpowiedzUsuńTak, po dukanie cały czas mam przykre reperkusje :(. Ale "majonez" zapisuje do wykonania :)
OdpowiedzUsuńA jest szansa zastapienia serka wiejskiego czyms innym?Bo nie mieszkam w Polsce i niestety mam problemy z kupnem twarogow,serkow itp:( Zapewne zwykly jogurt naturalny czy zblizony do naszego homogenizowany sie nie sprawdzi?
OdpowiedzUsuńRaczej nie. Jakiś ser jest niezbędny - chociaż zwykły twaróg wymieszany z jogurtem.
Usuńjstes strasznie ciekawa smaku :) musze sporobowac
OdpowiedzUsuńjestem zaskoczona i ciekawa jak smakuje !:D
OdpowiedzUsuńSam w sobie wyszedł mi odrobinę zbyt jajeczny, ale i tak pyszny. Tylko jak długo można go przechowywać w lodówce?
OdpowiedzUsuńJuż doczytałam w komentarzu :)
UsuńPomysł świetny i może kogoś uratować przed zjedzeniem tradycyjnego tłuściocha. Po wypróbowaniu przepisu stwierdzam iż, trzeba jednak spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać iż smakuje on jak ser zmieszany z żółtkiem... Szkoda po to naprawdę rewolucyjny pomysł
OdpowiedzUsuńZa super bloga zgłaszam nominację do Lieber Blog Award Gratulacje, szczegóły tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://ringthebelly.com/2014/03/08/nominacja-do-liebster-blog-award/
Genialny pomysł. Wyszedł przepysznie, dodałam tylko szczyptę cukru brązowego do smaku.
OdpowiedzUsuńrewelacja!!
OdpowiedzUsuńZrobiłam, pychotka ale podwoiłam ilość musztardy, cytryny i octu. Dzięki za przepis
OdpowiedzUsuńZ podwojoną musztardą wg mnie lepsze.
UsuńZrobione=Pycha!!! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam ;-) Muszę powiedzieć, że "zbliżony do majonezu" to trochę za dużo powiedziane dla kogoś takiego jak ja (kochającej majonez), ale ogólnie sosik wyszedł przegenialny i zrobiłam aż dwa słoiczki ;-) i tak jak koleżanka Iwona pobawiłam się trochę ilościami składników. Dzięki za kolejny przepis !!
OdpowiedzUsuńmożna spróbować też zrobić z jogurtu naturalnego gęstego lub greckiego, czy nie bardzo wtedy wyjdzie? :)
OdpowiedzUsuńGdyby ktoś potrzebował. Ten majonez w całości (wg przepisu) ma około 262 gramy i 327 kcal. W stu gramach około 125 kcal. Dla porównania normalny majonez ma 711 kcal w 100 gramach.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny i rewolucyjny pomysł!!! Właśnie zrobiłam :) pycha!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie napisałaś , że nie jest to Twój przepis tylko kogoś innego. Ja już ponad 3lata temu go robiam i dziewczyna z innego bloga też go podała ale z adaptacją, że to nie jej przepis.
OdpowiedzUsuń"... Na ratunek przychodzi jednak przepis, który mam jeszcze z czasów niechlubnej diety dukana (ponownie - nie polecam), a pochodził z forum na dieta.pl..." Czytanie ze zrozumieniem nie jest Twoją mocną stroną niestety ...
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie zrobiłam i jest cudny :)
Bardzo ceikawy pomysł, będę musiała to wypróbować:)
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Świątecznie.
Ocet winny z białego czy czerwonego wina?
OdpowiedzUsuńSzkoda że przed wielkanoca tu nie wpadłam,byłby w sam raz do sałatki jarzynowej ;)
OdpowiedzUsuńWitam, czemu jajko musi być ciepłe?
OdpowiedzUsuńżeby się lepiej zmiksowalo i nie było grudek
Usuń(przypuszczam)
przepis jest genialny użyłam soli himalajskiej bo ma posmak jajka i będę próbowac go przyprawiac z czosnkiem albo czymś innym ale baza jest znakomita
OdpowiedzUsuńChoć widzę pierwszy raz to chętnie spróbuję taką wersję z serkiem :)
OdpowiedzUsuńCzy próbował ktoś zrobić taki majonez z gęstym mlekiem kokosowym zamiast serka? Nie toleruję produktów mlecznych i zastanawiam się jak można je tu zastąpić. Bo przepis wyglada świetnie :)
OdpowiedzUsuń