Ależ ostatnio słodko na moim blogu! Same słodkości! Zupełnie nie wiem, czemu tak jest, bo jem dużo słonych lub wytrawnych pyszności. Ostatnio aparat zrobił mi psikusa i wcięło mi zdjęcia przepysznej brukselki - no nic, trzeba będzie ją zrobić jeszcze raz.
Tym razem mam dla Was muffiny. Bez mąki. Zdrowe i pyszne. Mięciutkie i wilgotne w środku. Jeszcze chyba żadne muffiny nie zniknęły u nas tak szybko. Facetowi nie przeszkadzał w nich nawet fakt, że zawierają dynię. A dyni nie znosi. Prawda taka, że dyni nie czuć :) W celu przyprawienia muffinów, użyłam przyprawy, którą dostałam od firmy Kamis - do kawy i deserów. Jest mocno kardamonowo-cynamonowa. Do kawy jej nie używam, bo kardamon jest dla mnie troszkę za mocny, ale do deserów - jest idealny!
Przepis na bazę (na 22 muffiny):
1 i 3/4 szklanki płatków owsianych
1 szklanka dyni (pokrojona w kostki lub starta, mocno upchnięta, z górką nawet)
1/2 szklanki jogurtu naturalnego
1 szklanka otrębów
1/3 szklanki soku jabłkowego
2 jajka
1/4 szklanki odżywki proteinowej waniliowej (niecałe 30g)
100g cukru trzcinowego
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 łyżeczki sody
przyprawa
Kamis do deserów
szczypta soli
dodatki:
garść migdałów
2 śliwki
2 łyżki lnu mielonego
2 łyżki płatków owsianych
Do zrobienia muffinów użyłam blendera, oczywiście można też robić to w robocie kuchennym.
Płatki owsiane mielimy w blenderze. Następnie dodajemy dynię, dodajemy jajka, wlewamy sok jabłkowy i miksujemy na gładką masę. Dodajemy odżywkę i miksujemy, po czym przelewamy całość do miski. Dodajemy resztę składników: otręby, jogurt naturalny, cukier, proszek do pieczenia, sodę, sól i przyprawę (kilka ruchów młynkiem). Całość dokładnie mieszamy, połowę masy odlewamy do drugiej miski. Do jednej części dodajemy tylko pokrojone migdały. Blachę do muffinów wykładamy papilotkami (lub pieczemy w silikonowych foremkach), wypełniamy je do 3/4 wysokości. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy około 15-20 minut. Wyjmujemy je, gdy góra będzie ładnie zarumieniona.
W czasie, gdy piecze nam się pierwsza porcja muffinów, przygotowujemy drugą - do masy dodajemy pokrojone na kawałki śliwki, len mielony i płatki owsiane. Mieszamy. Ponownie, przekładamy do blachy wypełnionej papilotkami i pieczemy tak, jak pierwszą porcję.
> "Test patyczka" się nie sprawdzi w przypadku tych muffinów - są bardzo wilgotne.
> Wyjmujemy je z piekarnika, gdy góra się ładnie przypiecze.
> Zamiast przyprawy Kamis można też użyć samego cynamonu lub przyprawy do piernika.
> Śliwki można pokroić, odłożyć osobno. Najpierw nalać masę do papilotek, a następnie wetknąć w nią paski śliwek - mniejsze ryzyko, że śliwki poprzyklejają się do papilotek.
> Na ciepło praktycznie nie da się wyjąć muffinów z papilotek - najlepiej jest dać im naprawdę dobrze wystygnąć, a nawet spędzić noc w lodówce.
> Kaloryczność jednego muffina to niecałe 70 kcal.