czwartek, 12 września 2019

Dzienny jadłospis XII /dieta redukcja odchudzanie

Po bardzo długiej przerwie próbuje wrócić do właściwe tory żywieniowe. Jak wiadomo, trzymanie michy to podstawa, odpowiednia dieta to jakieś 70% sukcesu. Powtarzam od zawsze, że musi być i zdrowo, i smacznie, i ładnie. Pochwalę się zatem wczorajszym jadłospisem - byłam najedzona, było smacznie i "czysto". Tym razem podaję Wam wszystkie posiłki z kalorycznością i wartościami odżywczymi - żeby było już totalnie prawilnie :) Jeśli macie jakieś pytania to śmiało piszcie w komentarzach. A jeśli chcecie więcej takich postów - dajcie znak :)
 Jajka sadzone z boczkiem i pomidorami (434 kcal, B: 29,6 T: 31,8 W: 8,7).
 Placki z borówkami (325 kcal, B:16,6 T: 11,5 W: 44,8).
 Indyk z ryżem basmati i warzywami (310 kcal, B: 30 T: 1,6 W: 44,3).
 Sałatka z indykiem, awokado i jajkiem w koszulce (253 kcal, B: 18,9 T: 17,3 W: 6,6).
Burger wołowy z fasolką szparagową i mini sałatką z rukoli (414 kcal, B: 2l6,4 T: 26,7 W: 17,3).

Podsumowując: 1737 kcal B:121,5 T: 88,9 W: 121,7. 

czwartek, 8 sierpnia 2019

Dżem morelowy (niskosłodzony).

Zazwyczaj unikam sklepowych dżemów, bo wiadomo - tona cukru, a że ja jestem zbyt leniwa, lub po prostu mam zbyt mało czasu żeby w lecie zadbać o własne przetwory to zazwyczaj w środku zimy żałuję strasznie bo znacie na pewno takie uczucie, gdy za oknem szarość i plucha, a może może mróz i śnieg. Zło i niedobro. A wy wtedy wyciągacie jakieś pyszne pieczywko, a z domowej spiżarki - słoiczek dżemu własnej roboty, w którym macie zamknięte smaki lata. Jest coś lepszego? W tym roku coś tam mi się w końcu udaje zrobić. Przepis jest banalny. Dodam tylko od siebie, że im bardziej słodkie owoce upolujecie - tym mniej cukru można dodać i dżem będzie bardziej "fit".
Taki dżemik świetnie się sprawdzi jako dodatek do owsianek (zajrzyj do tagu owsiankowo) lub do pankejków (tag placki i placuszki).
DŻEM MORELOWY (NISKOSŁODZONY)
2 kg słodkich moreli
6 łyżek cukru trzcinowego
1/3 łyżeczki cynamonu
szczypta kardamonu

Morele myjemy (ja zostawiam owoce i warzywa w wodzie w wodzie z octem i sodą oczyszczoną na jakiś kwadrans), kroimy na połówki i wyciągamy pestki. Wrzucamy do garnka (najlepiej taki z grubym dnem), wsypujemy cukier. Trzymamy na średnim ogniu przez piętnaście minut często mieszając drewnianą łyżką. Po tym czasie dodajemy przyprawy i gaz zmniejszamy na minimalny. Mieszamy co jakiś czas. W sumie smażymy do pożądanej konsystencji - około 3-4 godziny. Przekładamy do wyparzonych słoików i albo odwracamy je od razu do góry nogami, albo dodatkowo pasteryzujemy (gotujemy w wodzie lub pieczemy w piekarniku). 

środa, 24 lipca 2019

Letnia sałatka - tabbouleh (tabule).

Sałatki zą zdrowe i każdy, kto jest na diecie powinien je jeść - oto jedno z największych dietetycznych objawień, powtarzanych praktycznie przez wszystkich. Ja zawsze miałam z sałatkami problem. Po pierwsze bardzo ciężko jest mi się nimi najeść - po wciągnięciu wielkiego talerza sałatki nadal mam ochotę na steka albo michę makaronu. Po drugie - sałatki są dla mnie nawet całkiem fajnym daniem - ale tylko w lecie, gdy termometr zazwyczaj wskazuje ponad trzydzieści kresek i mam ochotę na lekkie przekąski, najlepiej w małych porcjach. 

Z powodu powyższych - sałatki może i nie są moim ulubionym daniem, ale mam na nie już swoje sposoby. Do takiej sałatki najlepiej dodać kaszę lub makaron. Wtedy staje się ona dla mnie pełnoprawnym daniem, mój mózg daje się oszukać i pomimo przemycenia dużej porcji warzyw i, co za tym idzie, witamin - jest całkiem zadowolony i najedzony. 

Dzisiaj mam dla Was przepis na sałatkę idealną na upalne lato. Jest fantastycznym dodatkiem do dań z grilla - a kto nie korzysta w ten sposób z uroków wakacji/
Często widuję przepis na tabbouleh z kuskusem (a wiecie już, że kuskus to nie kasza tylko makaron? bo każdy to zawsze mówi po magicznym słowie "kuskus"). Ja za nim szczególnie nie przepadam, bo ani nie porusza za bardzo moich kubków smakowych, ani też nie niesie za sobą jakiś szczególnych wartości odżywczych - dlatego proponuję wersję zdrowszą z komosą ryżową i kaszą bulgur.
SAŁATKA TABBOULEH
50 g komosy ryżowej
100 g kaszy bulgur
2 pomidory malinowe
4 ogórki gruntowe
1 czerwona papryka
1 czerwona cebula
mały pęczek natki pietruszki
mały pęczek mięty
mały pęczek kolendry
sok z 1/2 cytryny
łyżka oliwy z oliwek lub ulubionego oleju
sól
świeżo mielony pieprz

Kaszę i komosę gotujemy według instrukcji na opakowaniu, w lekko osolonej wodzie. Odstawiamy do przestudzenia. Warzywa kroimy w drobną kostkę. Zioła siekamy. Wszystko mieszamy razem, doprawiamy solą, pieprzem i sokiem z cytryny do smaku.