Gdy ktoś mnie pyta, jakie są moje ulubione pierogi - odpowiadam bez wahania. Z kaszą gryczaną i serem, na słono, takie, jak robiła moja mama. Pamiętam, że zawsze ukradkiem wyjadałam farsz z garnka - taki był pyszny. W pewnym momencie przyszło mi do głowy - czemu by nie zrobić takich kotlecików? Postanowiłam obtoczyć je w otrębach, dzięki czemu mają chrupiącą skórkę i miękkie wnętrze. Jeden kotlet ma około 95 kcal, jako porcję proponuję dwa kotlety, podane z dużą porcją ulubionych warzyw lub surówki.
KOTLETY Z KASZY GRYCZANEJprzepis na 8 kotletów
100 g kaszy gryczanej
200 g białego chudego sera
2 jajka
2 łyżeczki mielonego siemienia lnianego
3 łyżki otrębów orkiszowych (lub innych)
1 mała cebula
sól
pieprz
Kaszę gryczaną gotujemy do miękkości w osolonej wodzie. Odcedzamy i odstawiamy do przestudzenia. Posiekaną w drobną kostkę cebulę dusimy na patelni - z odrobiną tłuszczu lub wody. W misce rozdrabniamy widelcem ser biały. Mieszamy z przestudzoną kaszą, cebulką, siemieniem lnianym. Wbijamy jajka, przyprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy wszystko dokładnie i odstawiamy na 10 minut. Na talerzyk wysypujemy otręby. W dłoniach formujemy kotleciki, obtaczamy je w otrębach i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub matą silikonową. Wstawiamy blaszkę do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i pieczemy przez około 30 minut. W połowie czasu kotlety można delikatnie obrócić (spód robi się szybciej chrupiący). Ostatnie 10 minut piekłam z termoobiegiem, ale nie jest to konieczne.
świetnie wyglądają takie idealne kształty:)
OdpowiedzUsuńNo jak dla mnie dobrze to wygląda. Taka jest moja opinia.
Usuńsuper przepis. na pewno kiedyś spróbuje, bo w ostatnim czasie często jem kaszę gryczaną :)
OdpowiedzUsuńod razu zapisuję przepis na te kotlety :) co prawda nie jadłam nigdy pierogów z gryczaną i serem, ale bardzo lubię to kaszę i wyobrażam sobie jak smaczne muszą być takie kotleciki czy pierożki ;)
OdpowiedzUsuńO, zrobię je! Uwielbiam wegetariańskie kotlety, zwłaszcza te z kaszy :) Wyglądają bardzo zachęcająco.
OdpowiedzUsuńjak pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńo kurcze ale smakowicie wyglądają..
OdpowiedzUsuńZachęcają swoim wyglądem, zdecydowanie; )
OdpowiedzUsuńKotlety z kaszy gryczanej i białego sera nazywają się hreczniaki i jest to przepis z kuchni kresowej :) U Ciebie jest ich zdrowsza wersja ;) Przyznam, że kasza gryczana i twaróg to połączenie bardzo specyficzne, które się albo uwielbia, albo nie znosi :P ja należę do tej drugiej grupy, ale np. mój wujek uwielbia je tak jak Ty :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, jestem miłośniczką kasz, dlatego koniecznie wypróbuje ten przepis. Obecnie szukam fajnych przepisów na kolację, bo już pod koniec dnia nie mam siły i chęci na "kombinowanie" tego posiłku:)
OdpowiedzUsuńo to trzeba koniecznie wypróbować bo wyglądają super smacznie :)
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie ich spróbować, ostatnio mam 'fazę' na kasze gryczaną :))
OdpowiedzUsuńmyślisz że można zamrozić tak przygotowane kotleciki ?:)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, pewnie można spróbować, ale zapewne kotlety stracą swoją strukturę - czyli nie będą chrupiące z zewnątrz.
UsuńJa zamroziłam, potem tylko rozmrażałam w temperaturze pokojowej i odsmażałam po 2 na łyżeczce oliwy. Smak nadal był rewelacyjny! :)
Usuńidealnie!
OdpowiedzUsuńfajny, lekki pomysł!
OdpowiedzUsuńa jaką surówkę dodałaś do kotletów (chodzi mi o tą ze zdjęcia)? to fasolka i groszek konserwowy?
OdpowiedzUsuńFasolka, groszek, suszone pomidory, pietruszka, oliwki i musztarda :)
Usuńkurczę, wyszły trochę twardawe, a otręby na wierzchu nie przypiekły się wcale, pozostały suche i 'surowe' :( koniec końców podsmażyłam je na patelni, Ania.
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie: twarde, suche, mało zrumienione, choć wszystko zgodnie z przepisem wykonalam. Ale nie musiałam dosmażać. Nie były surowe w środku. Ale ogólnie niedobre :(
Usuńwypróbuję na pewno ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za ten przepis! Zrobione w ostatni piątek. Wyszły rewelacyjnie, z tym, że zamiast kaszy gryczanej niepalonej (tylko taką jemy), użyłam kaszy jaglanej marki Bioavena. Gryczana się po prostu skończyła... Zamiast siemienia lnianego, które też się wzięło akurat skończyło, nasypałam na oko ziarenek chia (bez mielenia). Do tego twaróg "Jana", i trochę samowolki w postaci cienkiego szczypiorku. Zrumieniło się wszystko pięknie w piekarniku.
OdpowiedzUsuńLekką suchość w środku zneutralizowaliśmy już na stole kropiąc oliwą z oliwek albo olejem lnianym bezgoryczkowym (nawet lepiej smakowało).
Będziemy robić jeszcze wiele razy, następny z gryczaną :) I bloga będziemy odwiedzać na pewno. Tylko nie wiem, czy mogę na naszym profilu FB linkować przepisy, które wypróbujemy? Pozdrawiam AW
Zrobione, bardzo dobre!
OdpowiedzUsuńjaką sałatkę widać na zdjęciu?:)
OdpowiedzUsuńFasolka, groszek, suszone pomidory, pietruszka, oliwki i musztarda :)
UsuńO jaki ser chodzi? Czy to ma być twaróg czy ser topiony na kanapki?
OdpowiedzUsuńBiały chudy ser = twaróg.
Usuńbardzo proszę o przepis na dietetyczne pieczywo?
OdpowiedzUsuńczy mozna je usmazyc na patelni gdyznie mam piekarnika?
OdpowiedzUsuńchyba zacznę tu częściej zaglądać :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam te super super kotleciki są przepyszne .Polecam
OdpowiedzUsuńCzy można zastąpić czymś twaróg, tak aby powstała wersja wegańska? Może tofu? Z jajkami sobie poradzę :)
OdpowiedzUsuńIdealna alternatywa dla mięsnych kotletów mielonych ;) wyglądają fajowo :)
OdpowiedzUsuńKotleciki podczas pieczenia mi popękały, czy moglo byc to spowodowane zbyt szybkim wymierzaniem składników? Nie były do końca ostygniete. Wyszły przepyszne :)
OdpowiedzUsuńWymieszaniem* :)
Usuńwyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńStrasznie wyschly podczas pieczenia. Przez co nie zachwycily smakiem... Więc , choć przepis mi się podobał, chyba nie powtórzę. Bo mam kuchenkę bez termoobiegu.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoim blogu!
OdpowiedzUsuńWyszły suche, z wierzchu nie przypieczone. Nie polecam.
OdpowiedzUsuńhey Marta, mi również wyszły suche a czy zamiast gryczanej kaszy mogę użyć jaglanej? i na przykład polać odrobinę dressingu jogurtowego akurat mam ten od develey w domu aby nie były takie suche?
OdpowiedzUsuńja dodałam jeszcze łuskanego słonecznika i pestki z dyni, mogłyby być ciut słońsze ale to kwesta gustu :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zrobiłam podobne, ale smażyłam na łyżce oleju. Wyszły bardzo chrupiące, idealne z dodatkiem pikantnego sosu! :)
OdpowiedzUsuńwyglądają pysznie!
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPrzepyszne kotlety! Robię je bardzo często i dodaję dodatkowo dużo natki pietruszki :-)
OdpowiedzUsuńOur experts implement reliable software, which scans the Web to identify any matches with your text. If there are any, they’ll be reworked to achieve the required level of uniqueness. Assignment Writing Services
OdpowiedzUsuńInteresting & Informative post about Sapna
OdpowiedzUsuńI hate diet food. It doesn't mean that I eat only junk food. I like healthy food as well but it also should taste good. To understand me better just buy argumentative essay and you'll see I am right.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńreally infomative and eduvcative article thanks publisher for sharing this info with us character voice generatorwhatsaup flippzilla