Chociaż jeszcze nie udało mi się powrócić na dobre do blogowania to postanowiłam przygotować dla Was chociaż ulubieńców. Mam też już zaplanowane kilka nowych postów, więc mam nadzieję, że uda mi się coś dla Was napisać w najbliższym czasie :)
1. Książka
1. Książka
Nasze jedzenie
Książkę odkryłam co prawda w grudnia, ale bliżej zapoznawałam się z nią przez cały styczeń. Kupiona w Ikei, ślicznie wydana (cudowny papier i świetne zdjęcia!), większość przepisów jest naprawdę fajna.
2. Gadżet
Ocieplacze
Pamiętam gorsze mrozy, jednak tegoroczne jakoś wyjątkowo dały się odczuć. Ocieplacze dostałam w zeszłym roku od firmy Neoflam, w ramach testów. W tym roku uratowały mnie w kilka nocnych powrotów do domów - jeden ogrzewacz w kieszeń spodni, drugi w bluzę i można iść na mróz!
Ocieplacze
Pamiętam gorsze mrozy, jednak tegoroczne jakoś wyjątkowo dały się odczuć. Ocieplacze dostałam w zeszłym roku od firmy Neoflam, w ramach testów. W tym roku uratowały mnie w kilka nocnych powrotów do domów - jeden ogrzewacz w kieszeń spodni, drugi w bluzę i można iść na mróz!
3. Blog
Uwielbiam historię w lekkostrawnym wydaniu. Żałuję, że gdy byłam w gimnazjum lub liceum to nie było łatwo trafić na książki napisane właśnie tak przystępnie. Mamy ciekawy temat, lekkie pióro = każdy post wciąga coraz bardziej.
4. Do posłuchania
Piękna piosenka, idealna na zimowe poranki i wieczory, świetny teledysk, a już na początku marca koncert!
5. Miejsce
Casa Pablo
Warszawa, ul. Grzybowska 5a
Przepyszne jedzenie - warto, gdy mamy trochę więcej w portfelu. Jedzenie pyszne, interesujące, inne, rozpieszczające podniebienie. Post o Casa Pablo już niedługo pojawi się na blogu!
Casa Pablo
Warszawa, ul. Grzybowska 5a
Przepyszne jedzenie - warto, gdy mamy trochę więcej w portfelu. Jedzenie pyszne, interesujące, inne, rozpieszczające podniebienie. Post o Casa Pablo już niedługo pojawi się na blogu!
Te ocieplacze to absolutnie super sprawa!
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka. Może się po nią wybiorę do Ikei.
OdpowiedzUsuńOcieplacz dłoni. Na długie spacery niezastąpiony. Mimo, że zima u nas raczej średnia ostatnio.
OdpowiedzUsuńA ja trzymam kciuki za powrót do blogowania i kolejne przepisy :-)
OdpowiedzUsuńocieplacze i ja w teraźniejsze mrozy noszę :)) o książce też zachwyty już słyszałam
OdpowiedzUsuńto prawda, gdyby historia w szkole była tak interesująca to z zapałem byśmy się jej uczyli!
OdpowiedzUsuńBędzie moze kolejny cykl akcji dzienny jadłospis ?
OdpowiedzUsuńTe ocieplacze, to ja zdecydowanie potwierdzam, że tyłek ratują w mroźne wieczory.
OdpowiedzUsuń