Była to moja pierwsza próba przygotowania dietetycznych pączków. Efekt? Nieco inny od zamierzonego. Umówmy się - pączki to raczej nie są. Ale za to są to najpyszniejsze słodkie bułki do śniadania jakie w życiu jadłam! Puszyste, mięciutkie i bez twardej skórki. Jeśli chcemy je nadziewać to najlepiej chyba zrobić to przed pieczeniem, dokładnie sklejając ciasto, aby nadzienie nie wypłynęło. Bardziej chyba jednak polecam upieczenie ich na weekendowe śniadanie - świetnie komponują się z dżemem, miodem czy dowolną pastą (dietetyczny krem kokosowy? dietetyczna nutella?)
LEKKIE PĄCZKI/BUŁKIprzepis na 8-10 sztuk
300 g mąki orkiszowej (typ 1850)
200 g mąki pszennej tortowej
20 g świeżych drożdży
45 g rozpuszczonego masła
1 jajko
40 g cukru
1/2 łyżeczki soli
Najpierw przygotowujemy zaczyn: w misce mieszamy szklankę mąki, pokruszone drożdże, pół szklanki lekko ciepłego mleka i łyżkę cukru. Miskę przykrywamy folią spożywczą lub bawełnianą ściereczką i odstawiamy w ciepłe, nieprzewiewne miejsce na około 15-20 minut. Po tym czasie zaczyn mieszamy z resztą składników i wyrabiamy ciasto, aż będzie gładkie i elastyczne. Ponownie przykrywamy i odstawiamy na godzinę do wyrośnięcia. Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy na grubość około 3 centymetrów, szklanką wykrawamy kółka i układamy je na blaszce, wyłożonej papierem do pieczenia. Znowu odstawiamy pod przykryciem na godzinę. Pieczemy w temperaturze 180 stopni, grzałka góra-dół przez około 20 minut.
Może i nie pączki, ale kuszą na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńświetne bułeczki! i mimo, że pączkami nie są to o wiele chętniej bym po nie sięgnęła - wyglądają tak smacznie, puszyste i nadziane - to mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńsmakowicie wyglądają (przede wszystkim na zdjęciu po przekrojeniu), nawet jak to nie pączek, sięgnęłabym po taką bułkę zaraz :)
OdpowiedzUsuńTakie mogę wcinać :)
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie, szczególnie z tym nadzieniem w środku!: )
OdpowiedzUsuńsuper wyglądają i na pewno mają mniej tłuszczu od tych tradycyjnych
OdpowiedzUsuńwyglądają GENIALNIE! Jak tylko zaopatrzę się w odpowiednią mąkę, to je zrobię :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam dokładnie to samo.
OdpowiedzUsuńAle ja użyłam mąki razowej :p
Wyszły pyszne bułeczki z budyniem !
Oficjalnie pociekła mi ślinka ;)
OdpowiedzUsuńo mniam! lubię takie lekkie wynalazki :)
OdpowiedzUsuńPączki, bułeczki - to tylko nazwa, więc mniejsza z tym! Jakkolwiek by się nie nazywały, wyglądają pysznie. Już zapisuję przepis! :)
OdpowiedzUsuńgenialne bardzo!
OdpowiedzUsuńZ perspektywy czasu zjadłabym je zamiast pączka, uniknęłabym bolesnych bólów brzucha po tych smażonych w głębokim tłuszczu :) ech, lubię takie przepisy.
OdpowiedzUsuńwyglądają cudownie :) ale pączek zawsze kusi...
OdpowiedzUsuńkurdeee mam owsianą i kukurydzianą, nadalaby sie jakas..?
OdpowiedzUsuńKukurydziana na pewno nie, z owsianej może coś wyjdzie, ale nie dam sobie ręki uciąć. Ogólnie może być nawet pszenna typ 1850.
Usuńprawdopodobnie najlepiej wyglądające pączki jakie widziałam w życiu. ach, gdybym mogła jeszcze je spróbować ;))
OdpowiedzUsuńTrochę nie na temat, ale mam pytanko: Ile kcal mają te placuszki? http://feed-me-better.blogspot.com/2012/07/pokaz-sniadanie-placuszki-z-jabkiem.html
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanko: do zaczynu wsypujemy szklankę mąki, ale której: tortowej czy orkiszowej?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czy pół szkalnki mleka to nie za mało?
OdpowiedzUsuńA w którym momencie nadziewasz bułeczki? przed pieczeniem, po?
OdpowiedzUsuńboskie!
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie bardzo ten wpis! Nie zatrzymuj się i rób swoje.
OdpowiedzUsuńCiekawy i interesujący wpis :)
OdpowiedzUsuńVery nice post about sapne me orange dekhna
OdpowiedzUsuńwiele tutaj ciekawych wpisów! polecam
OdpowiedzUsuń