Zamarzyły mi się pierniczki w stylu alpejskim. Całe wieki ich już nie jadłam, ale pamiętam te pyszne serduszka. Oczywiście nie chciałam kupować gotowców, a upiec je samodzielnie - i to koniecznie w zdrowszej, pełnoziarnistej wersji. Nie są oczywiście tak puszyste i miękkie jak te sklepowe, ale to cecha charakterystyczna dla pełnoziarnistych wypieków. Są za to o wiele zdrowsze i niesamowicie sycące. Jeden taki wielki pierniczek może posłużyć jako jeden z pięciu posiłków.
W planach miałam jeszcze zrobić do nich polewę z rozpuszczonej gorzkiej czekolady, ale okazały się bardzo słodkie, więc zrezygnowałam z dodatkowej słodyczy. Można też je polukrować, ale to już nieco wychodzi poza "zdrową wersję".
PIERNICZKI ALPEJSKIE Z POWIDŁAMI ŚLIWKOWYMIprzepis na około 13 wielkich pierniczków
300 g mąki pełnoziarnistej (u mnie miks pszennej, żytniej i orkiszowej)
35 g otrębów pszennych lub żytnich
1 jajko
85 g cukru trzcinowego nierafinowanego
150 g śmietany 9% lub 12%
1 czubata łyżka kakao
2 płaskie łyżki przyprawy do piernika
1 czubata łyżeczka sody
szczypta soli
powidła śliwkowe
W misce mieszamy razem wszystkie suche składniki: mąkę, otręby, kakao, przyprawę do piernika, sodę i sól. W osobnej misce mikserem lub trzepaczką ubijamy jajko, cukier i śmietanę. Mieszamy mokre składniki z suchymi i zagniatamy ciasto.
Z ciasta lepimy kulki wielkości małego orzecha włoskiego. Każdą rozgniatamy lub rozwałkowujemy na cienkie placuszki.Na jeden z placuszków kładziemy 1/2 łyżeczki powideł śliwkowych, przykrywamy drugim placuszkiem i dokładnie zlepiamy brzegi dookoła. Ważne jest , żeby zrobić to jak najdokładniej, bo inaczej powidła wypłyną w trakcie pieczenia.
Gotowe pierniczki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy je do piekarnika rozgrzanego do 170 stopni i pieczemy około 15 minut.
Jejku, uwielbiam Cię za ten przepis! :) Wyglądają wspaniale, to jak zdrowa wersja pierniczków alpejskich.
OdpowiedzUsuńpieknie wygladaja i zapewne sa bardzo smaczne
OdpowiedzUsuńa brązowy cukier może być zamiast trzcinowego? :)
OdpowiedzUsuńMarzę o tym żeby zjeść takie pierniczki teraz <3
OdpowiedzUsuńzamarzylam o nich ;)
OdpowiedzUsuńmusze je zrobic.
Bardzo ładna stylizacja (jeśli to tak się nazywa) do zdjęć! Zwłaszcza te lizaki!
OdpowiedzUsuńPierniczki nadziewane są pyszne, a w takiej formie, jeszcze zyskują!
OdpowiedzUsuńtymi pierniczkami po raz kolejny podbijasz moje podniebienie ! super zdrowe ciasteczka na święta ;d
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę pierniczki bez polewy :D
OdpowiedzUsuńWreszcie pierniki bez lukru!
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny przepis. Ja nigdy nie piekłam pierniczków U mnie nikt ich nie jada), a po tym przepisie chyba się skuszę, bo sama wszystkie bym zjadła! :)
OdpowiedzUsuńNiestety, nie dość, że ciasto najpierw nie chciało się zagnieść, a potem bardzo ciężko się wałkowało, to jeszcze wyszły tak suche, że nie sposób zjeść nawet jednego, żeby się nie 'zatkać'. :(
OdpowiedzUsuńJa nie wałkowałam, a rozgniatałam w rękach - ale moje nie wałkowałyby się zbyt ciężko. Zależy jakiej mąki, cukru itd użyjemy.
UsuńJeśli już przy zagniataniu widzimy, że ciasto jest za suche warto dodać trochę więcej śmietany, drugie jajko lub dolać troszkę mleka.
Na pewno nie są to tak puszyste i mięciutkie pierniczki, jak sklepowe. Ale do kawy czy mleka moim zdaniem nadają się świetnie :)
pierniczki nadziewane to już wyższa szkoła jazdy :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Ale zdrowa wersja pierniczków, na pewno zajrzę tutaj jeszcze przed świętami. :)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że można zastąpic śmietane jogurtem bałkańskim, który ma identyczną konsystencje?:)
OdpowiedzUsuńMysle ze mozna :)
UsuńZrobiłam, idealne♥ To oczywiste, że nie sa takie jak sklepowez białej maki, ale dla mnie to o wiele lepiej, gdyż uwielbiam wszystko co uzdrowione.. + naprawde sycą :) Mam pytanko.. pierniczki powinno sie chowac do pojemnika jak są jeszcze ciepłe, czy jak wystygną? :)
OdpowiedzUsuńGdy wystygną :)
UsuńJa właśnie wsadzilam swoje do piekarnika 😍
OdpowiedzUsuń