Nadszedł czas na fritatę na kanapce, którą podpatrzyłam na blogu Smakocie i Łakołyki, który jest przewspaniały swoją drogą - a zdjęcia były tak cudne, że nie mogłam się oprzeć i musiałam je zrobić!
Tak naprawdę, nie używając wzniosłych słów jest to po prostu kanapka z sałatą, omletem i pomidorkami cherry :D
Smażymy ulubiony omlet - u mnie z: 2 jajek, dużego plasterka posiekanej w paseczki szynki, kawałka cebuli pokrojonej w piórka i plasterka żółtego sera, również pokrojonego w paseczki. Gdy już się usmaży, składamy go na trzy (ten proces cudnie przedstawiony na S&Ł), kroimy na trzy części, kładziemy na kanapkę z plasterkiem sałaty i gotowe.
Wbrew pozorom jest to naprawdę ekspresowe śniadanie - szczególnie, gdy człowiek nie musi się przejmować jak to wyjdzie na zdjęciu ;)
Ja lubię omlet na chrupiącym toście, mniam! :)
OdpowiedzUsuńO, ale super wyszło !!:D Cieszę się bardzo, że skorzystałaś z tego przepisu! Fajne uczucie mieć świadomość, że ktoś korzysta z przepisów, od razu większa chęć do dalszego prowadzenia bloga! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze nie masz nic przeciwko takiemu podkradaniu :)
OdpowiedzUsuńmoja babcia mi takie robiła jak byłam mała :)
OdpowiedzUsuń