Zaspany, zimny poranek. Na dworze ciemno. Potrzeba szybkiego śniadania, więc wybór pada oczywiście na owsiankę. Szczególnie, że w szafce czeka moja nowa Miseczka Owsiankowa! Co do tego? Mamy gruszkę, która niedługo dokona swojego żywota. Jak gruszka to pierwszym skojarzeniem jest czekolada.
Owsiankę jak zwykle:
Wlewam do garnuszka szklankę mleka,czekam aż się zagrzeje, wrzucam 3 łyżki płatków owsianych i łyżkę otrębów. Gotuję, często mieszając (bo bardzo łatwo zafundować sobie długie szorowanie przypalonego garnka). Gdy się zagotuje wyłączam gaz i odstawiam na kilka minut pod przykrywką. Dopiero wtedy przekładam do miseczki i "doprawiam".
Ze względu na absolutny brak czasu dodałam pokrojoną drobno 1/2 gruszki. Myślę, że świetne byłoby puree z gruszki, znaczy się gruszka starta na drobnych oczkach. Ale to może następnym razem :) Do tego wsypać groszki czekoladowe lub po prostu pokrojone trzy kostki czekolady (tutaj wyjątkowo pasuje mleczna).
Czy to tylko ja, czy mamy jakieś podłe przesilenie zimowe? Zero energii i chęci na cokolwiek. Poza siedzeniem pod polarowym kocykiem z kubkiem herbaty. A tu nauka czeka.
P.S. Coś mi się pochrzaniło (za przeproszeniem oczywiście) w "obserwatorach" za co przepraszam, bo część mi wcięło w magiczny sposób przy zmianie szablonu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz