Odkąd pierwszy raz spróbowałam sushi stałam się jego wielką fanką. Utrzymuję, że mogłabym się żywić sushi codziennie.
Na gwiazdkę dostałam wspaniały prezent czyli ogromny zestaw składników do sushi. Wcześniej, na urodziny, dostałam od znajomych zastawę do sushi dla dwóch osób. Tak więc pierwsze sushi przygotowałam na sylwestra. Jednak zupełnie nie nadawało się do pokazywania szerszej publiczności. Ale na szczęście smakowało wyśmienicie :) Ostatnio udało mi się zrobić takie, które nie jest wygląda żenująco, więc postanowiłam je pokazać - tym bardziej, że na durszlaku jest akcja "Kuchnia japońska".
Chciałabym zaznaczyć, że nie jestem znawcą. Naczytałam się bardzo dużo przepisów, każdy praktycznie był inny co było nieco irytujące. Myślę jednak, że sposób, którego używam sprawdza się nieźle więc go podaję.
Składniki:
- specjalny ryż do sushi (na dużą porcje sushi dla 2 osób używam 250g)
- ocet ryżowy
- sól (1 łyżeczka)
- cukier (1,5 łyżki)
- prasowane glony, czyli Nori
- pasta Wasabi
- imbir marynowany
- sos sojowy
- dodatki warzywne, moje ulubione - ogórek i awokado
- surowa ryba - łosoś lub tuńczyk
Część najważniejsza to gotowanie ryżu. Widziałam, że są różne sposoby, ale ja znalazłam taki, który uważam za najlepszy.
Ryż płuczemy kilkakrotnie w wodzie, aż woda przestanie być mętno-biała (około 4 razy). Robimy to raczej delikatnie, żeby nie uszkodzić ziaren ryżu. Zalewamy ryż wodą i odstawiamy na 30 minut. Po tym czasie odlewamy wodę, przekładamy ryż do garnka - najlepiej takiego, który ma grube dno (ryż będzie trochę przywierać). Zalewamy go wodą w stosunku 1:1,2 (ryż:woda), czyli w tym przypadku na 250g ryżu wlewamy 300ml wody. Przykrywamy przykrywką. Gotujemy na średnim ogniu aż się zagotuje, po czym zmniejszamy gaz na malutki i gotujemy 15 minut. Nie mieszamy ani nie podnosimy przykrywki!
W tym czasie robimy zaprawę octową (ocet ryżowy 2 łyżki, cukier 1,5 łyżki, sól 1 łyżeczka - na małym ogniu mieszamy aż cukier się rozpuści - nie gotujemy!).
Po ugotowaniu ryż wykładamy - ja wykładam na talerz, ale najlepsze jest do tego naczynie z nielakierowanego drewna). Polewamy go przygotowaną zaprawą octową i studzimy - np. wachlarzem lub przy otwartym oknie. Przykrywamy ryż wilgotną, bawełnianą ściereczką i odstawiamy przynajmniej na 30 minut.
Po tym czasie możemy rollować sushi. W tym celu radzę pooglądać sobie filmiki na youtubie, które są niesamowicie pomocne.
Moje ulubione sushi to z ogórkiem, awokado, serkiem philadelphia i surowym łososiem. Tak naprawdę dowolność składników jest ograniczona tylko przez waszą wyobraźnię i kubki smakowe :)
Oczywiście moje sushi nie jest idealne - ba, daleko mu do tego. Ale jest pyszne i zrobione własnymi paluszkami :) A to cieszy!
uwielbiam sushi, a najbardziej z tuńczykiem na ostro :D.
OdpowiedzUsuńWyjście do dobrej suszarni tak mnie rozleniwia i koi smakiem, że chyba przygotowywanie sushi pozostawię specjalistom:)
OdpowiedzUsuńjak ja dawno makizushi nie robiłam! to chyba znak, że trzeba to zmienić ;3
OdpowiedzUsuńcudowności, chętnię bym sięgnęła pałeczkami w głąb zdjęcia i chapsnęła coś dla siebie :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sama popróbować, do tej pory tylko w restauracji się zajadałam sushi i u znajomych.
Pozdrawiam
Monika
Nigdy nie robiłam sushi ale chętnie spróbuję swoich sił. A nóż wyjdzie coś ciekawego:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubie sushi a nigdy nie próbowałam go zrobić samodzielnie. Czas to zmienić!
OdpowiedzUsuńTwoje wygląda wybornie ;) jak w dobrej "susharni" !
O mamo słodka ! Ona robi sushi ! <3 jest to pierwszy gastro blog na którym spotykam się ze sushi mmm pychotki ! wiesz co dobre ^^ oj ,a chlebuś z dziura i jajkiem sadzonym w niej też mnie urzekł <3
OdpowiedzUsuńSuper wygląda :) dzięki za udział w akcji :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń