Niedawno pisałam Wam o współpracy z Wydawnictwem Otwarte i spotkaniu fanów serii Pretty Little Liars. O samym spotkaniu napiszę Wam niedługo, a dzisiaj kilka słów o samych książkach.
Seria autorstwa Sary Shepard liczy sobie jak na razie 13 tomów, a czternasty ukazuje się w listopadzie. Ja na razie mam za sobą tylko pierwszy tom i zaraz zabieram się za następne.
Nie ukrywam, że jestem fanką serialu, a z książkami zetknęłam się dopiero dzięki współpracy z Wydawnictwem. Ciężko mi teraz stwierdzić, czy lepszy jest serial czy książka. Ani w którą stronę lepiej zacząć - czy od serialu czy od książki. Zazwyczaj jednak miałam do czynienia z sytuacją, w której po przeczytaniu książki oglądałam film. Wtedy film zazwyczaj rozczarowywał. Przy czytaniu książki mamy swoje własne wyobrażenia odnośnie bohaterów czy miejsc, ekranizacja zazwyczaj też jest mocno okrojona. W przypadku PLL okazało się, że bohaterowie serialu wyglądają zupełnie inaczej od tych opisanych w książce, do czego trudno jest się przyzwyczaić w trakcie czytania. Niektóre postaci są zmienione, inne zupełnie wycięte. Dlatego też decyzję, od czego zacząć pozostawiam Wam, jeśli jeszcze nie zetknęliście się z PLL, a chcielibyście spróbować.
Książki określiłabym jako obyczajowo-kryminalne. W związku z tym, że bohaterkami są nastolatki wydaje się być ona skierowana do młodszego grona odbiorców, ale wiem, że ma również rzeszę fanów w starszym wieku. Książka jest wciągająca, idealna na odstresowanie się pod ciepłym kocem i z kubkiem herbaty. Język, którym jest napisana jest prosty i lekki, jednak momentami nieco infantylny, co może razi starszych odbiorców. Może zmieni się to wraz z kolejnymi tomami, jak to było na przykład w przypadku jednej z moich ulubionych książek, czyli serii o Harrym Potterze .
Seria jest historią czterech nastolatek - Arii, Hanny, Spencer i Emily, które łączy wspólna przyjaźń z Allison, która ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Mamy wątek kryminalny, tajemnice i dreszczyk emocji. Obok tego mamy również problemy nastolatek, romanse i codzienne życie.
Niezaprzeczalne jest to, że książki wciągają i ciężko jest się od nich oderwać - tak samo miałam z serialem. Nie jest to wybitna lektura, ale na pewno jest to przyjemna lektura na jesienne czy zimowe wieczory.