Pomysł na to danie chodził mi po głowie od warsztatów, więc nie ukrywam, że zainspirowany jest kuchnią Grzegorza Łapanowskiego i tym, co miałam przyjemność tam jeść. Pokochałam pieczone warzywa i coraz częściej goszczą na moim talerzu. A pęczak z kolei, to jedna z moich ulubionych kasz. Pęczotto świetnie spisuje się zarówno jako dodatek do mięsa czy ryby (jak u mnie), jak i samodzielnie (wtedy zwiększamy ilość składników).
PĘCZOTTO Z PIECZONYMI WARZYWAMIprzepis na 1 porcję
45 g pęczaku
1 marchewka
1 pietruszka
1 czerwona cebula
4 ząbki czosnku
1,5 łyżeczki oliwy z oliwek
1/2 cebuli
400 ml rozwodnionego bulionu
sól morska
świeżo mielony pieprz
Najpierw przygotowujemy warzywa: obieramy marchewkę, pietruszkę, czosnek i czerwoną cebulę. Marchewkę i pietruszkę przekrawamy na pół wzdłuż, a następnie na 3-4 centymetrowe kawałki. Mieszamy je z 1/2 łyżeczki oliwy, solą morską, świeżo mielonym pieprzem. Przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia razem z czerwoną cebulą (w całości) i rozgniecionymi nożem dwoma ząbkami czosnku. Zapiekamy warzywa w 160 stopniach przez około pół godziny.
Pęczak robimy tak, jak klasyczne risotto: na łyżeczce oliwy szklimy połowę cebuli i dwa posiekane ząbki czosnku. Dorzucamy pęczak i smażymy przez dwie minutki. Jeśli mamy pod ręką to wlewamy chlust białego wina i czekamy aż odparuje. Jeśli nie, po prostu zalewamy pierwszą chochlą bulionu. Często mieszamy i dolewamy kolejną chochlę, gdy kasza wchłonie płyn, aż do miękkości.
Na koniec do pęczaku dodajemy upieczone marchewki, pietruszki, czerwoną cebulę (zdejmujemy zewnętrzną warstwę i dodajemy pokrojony mięciutki środek). Posypujemy pieprzem.
najchętniej wprosiłabym się teraz tam do Ciebie na takie pęczotto!;)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie :)i kusi
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie proste i pyszne rozwiązania w kuchni!:)
OdpowiedzUsuńsuper:) bardzo mi się podoba.....zaczynam tęsknić za innym niż stołówkowe jedzeniem a to jeszcze 5 dni...zanim wrócę do domu....
OdpowiedzUsuńPęczak nie jest moją ulubioną kaszą, ale ja generalnie wszystkie kasze bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńpychotka ,smaczne zdrowe danie , idealne na obiadek ;d
OdpowiedzUsuńbardzo lubię pęczak, dawno nie jadłam, więc chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pęczak. :) Aż się uśmiechnęłam, widząc nazwę "pęczotto". Musze wprowadzić ją do kulinarnego słownika :P
OdpowiedzUsuńmam ochote na ta kasze ;D
OdpowiedzUsuńJak śmiesznie i fajnie nazwane :D I oczywiście, nie inaczej, super przepis!
OdpowiedzUsuńPytanie mam bo ja ciemna masa z gotowania :P Czy kasze wsypyjemy na początku "surową"?
OdpowiedzUsuńtak :)
UsuńBrzmi i wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńbrzmi świetnie, wygląda jeszcze lepiej to smak mogę sobie wyobrazić:)
OdpowiedzUsuńpęczotto. jaka świetna nazwa. :)
OdpowiedzUsuńświetnie! już dodaję do akcji Gotuj sezonowo! :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuń:) właśnie dziś, jedząc ziemniaki, z tęsknotą pomyślałam o kaszy, a potem trafiam na przepis u Ciebie!
OdpowiedzUsuńSuper, generalnie nie lubię tej kaszy, ale to chyba kwesta złego przyrządzania jej przeze mnie :(
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo apetycznie, dziękujemy za zdjęcie!
OdpowiedzUsuńZrobilam dzis do obaidku:) cudowne, pieczone warzywa slodko ostre! Moj faworyt, bede jadla codziennie:)))
OdpowiedzUsuńJest PYSZNE!
OdpowiedzUsuńPęczak jest szałowy, uwielbiam! Grubiutkie ziarenka aż się proszą żeby je zjeść. Pięknie i smacznie wygląda. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa pęczak jednak zastępuję jaglanką. Jeśli chodzi o pieczone warzywka to marynuję marchew i pietruszkę z dodatkiem czosnku i oleju lnianego w lodówce i zapiekam w alu folii też pysznie.
OdpowiedzUsuńJa do obiadu polecam sok burak+seler. Yummy:)
ostatnio pierwszy raz jadłam ten rodzaj kaszy i nie wiedziałam, jak się nazywa. Dzięki tobie juz wiem! :)
OdpowiedzUsuńpychota! dodałem groszek <3
OdpowiedzUsuńZrobilam dzisiaj na obiad. Przepyszne! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń