Od dziecka byłam makaroniarą. Mogłabym jeść makaron na śniadanie, obiad i kolację. Wymiennie z żółtym serem. Wszelakie makarony i kluski - to moja wielka miłość. Teraz jednak już nie jest kolorowo, nie mogę się nimi objadać, a uściślając - jem je bardzo rzadko. Dieta redukcyjna i kluski raczej nie idą w parze. Niemalże wymazałam ze swojego jadłospisu kopytka, kluski z dziurką, serowe i tym podobne. Obecnie wspomagam się dietą IGpro na Vitalia.pl a tam w jadłospisie - niespodzianka! Kluski! Przepis lekko zmodyfikowałam i postanowiłam się nim z Wami podzielić.
KLUSECZKI Z ZIEMNIAKÓW I TWAROGUprzepis na 1 porcję
1 mały ziemniak (50 g)
50 g sera (biały, półtłusty)
1 płaska łyżka mąki razowej (10 g)
1 łyżeczka lnu mielonego
1 jajko
20 g jogurtu naturalnego
szczypta soli
łyżka oleju rzepakowego do smażenia
Ziemniaka gotujemy (najlepiej w łupinie) w osolonej wodze. Po ugotowaniu odstawiamy do przestudzenia. Następnie w misce umieszczamy pokrojonego na kawałki ziemniaka, ser, jajko i jogurt. Ja rozgniatam wszystko na masę tłuczkiem do ziemniaków, można też użyć robota kuchennego lub blendera. Dodaję len, mąkę, sól, mieszam wszystko i odstawiam na kilka minut. Następnie rozgrzewamy olej na patelni, łyżeczką nabieramy porcję ciasta i smażymy małe placuszki na złoty kolor z obu stron.
Taka porcja ma 295 kcal. B: 21, T: 14,3, W:19,8. Za każdym razem podaję je na warzywach. Na zdjęciach są podane na rukoli, z pomidorkami koktajlowymi i posypane szczypiorkiem.
Mam to samo z makaronami!<3
OdpowiedzUsuńA kluski na bank wypróbuję!
Ale bym to jadła! Szkoda, że nie mam akurat sera w domu :(
OdpowiedzUsuńWidziałam już różne wariacje takich klusek, ale te wyglądają po prostu bombowo! I do tego łatwe w przygotowaniu^^
OdpowiedzUsuńSuper przepis, muszę wypróbować, tylko jak przekonać typowych mięsożerców?
OdpowiedzUsuńMakaroniary, łączmy się! ;) Ja także mam słabość do wszelkich klusek. Te twoje wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńpołączenie sera i ziemniaków? pyyyycha! super przepis!
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam makaron!
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuję przepis :)
Również jestem na redukcji i nie odmawiam sobie pełnoziarnistego makaronu oraz serowych klusek i jakoś skutecznie chudnę :) Moim zdaniem założenie o szkodliwości makaronu to istna głupota dobra dla (za przeproszeniem) idiotek chudnących na odtłuszczonych serkach wiejskich i jogurtach.
OdpowiedzUsuńJa oczywiście też jem węglowodany, ale mój problem jest taki: wolę zjeść 50 g ryżu lub dowolnej kaszy niż makaronu. Nie umiem się najeść taką ilością makaronu i tylko zaostrzam sobie na niego apetyt :P
Usuńsą super!!! muszę takie zrobić ;) mmm ! samo zdrowie - pyszności !
OdpowiedzUsuńCudowny przepis:) uwielbiam kluseczki i makarony;)
OdpowiedzUsuńfantastyczny pomysł! od dziecka uwielbiałam kluski ziemniaczane, ale nie podobało mi sie to, że trzeba tam naładować tyyyyle mąki, więcej niż samych ziemniaków :/ ten przepis to rewelacja!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, wypróbuję kiedyś bo lubię kluseczki serowe. I jarskie dania rządzą! :)
OdpowiedzUsuńto chyba raczej placki...
OdpowiedzUsuńMmmm, wyglądają smakowicie, na pewno wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńFajne - takie lekkie, wiosenne i rzeczywiście dietetyczne. W wolnej chwili przetestuję ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie wyglądają jak małe placuszki, ale tak czy siak zapewne smacznie :)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam różnego rodzaju makarony <3
OdpowiedzUsuńCześć Marta! Mam do ciebie prośbę. :D Czy mogłabyś zamieścić na blogu przepis na jakąś owsiankę, która zasmakuje 9 letniemu dziecku? Chce namówić bratanicę na jej jedzenie, niestety jest oporna na zjadanie suszonych owoców, nie mogę też dodać do owsianki żadnych otrębów- od razu wyczuje, chyba chodzi tu o konsystencję. Jestem średnio kreatywna, z owsianką wyczyniałam jednak wszelkie cuda, tyle że to chyba były eksperymenty bardziej dla dorosłych- owoce w winie, tahina, mieszanie jej z warzywami.
OdpowiedzUsuńWiem, że jesteś na diecie, więc trochę głupio mi o to prosić, ale czy mogłabyś stworzyć taki zestaw... żeby było w nim trochę szaleństwa, ale jednocześnie dało się przemycić troszkę witaminek? :D Myślałam o czymś czekoladowym, ale mój umysł się zacina, bo bardzo mi zależy, żeby jej smakowało.Może kakao i...
Na niektóre owoce znalazłam już mały patent- po prostu dodaję trochę i rozgotowuje na mus, jak się dobrze zamaskuje, to czuć tylko ich słodycz, ale niestety to możliwe tylko z bananami i jabłkiem... Ona tak wybrzydza, bo wie, że jej wszystko zrobię, ale chyba nie umie sprecyzować własnych potrzeb jeszcze. :D
O! Ja również chciałabym zachęcić własne dzieci do jedzenia owsianki. Może jakiś cykl "Owsianka dla niejadka?" :) Fajnie by było, gdyby ktoś na chłodno pomyślał, co też te dzieci lubią najbardziej i stworzył dla nich smaczną owsiankę, bo czasem takie matki, siostry, ciocie mają bardzo zaburzony obraz postrzegania tego, co też dziecko zje najchętniej. Pozdrawiam :)
UsuńOj nie będzie łatwo, nie mam żadnego małego niejadka w domu, ani doświadczenia w takich kwestiach :)
UsuńAle myślę, że jest dużo opcji do wyboru spośród owsianek niedietetycznych, a nadal zdrowych. Ze swoich mogę podać jako inspirację dla ciebie owsiankę z kakao i pomarańczą http://feed-me-better.blogspot.com/2013/01/kakaowa-owsianka-z-pomarancza.html albo z sosem śliwkowym i czekoladą http://feed-me-better.blogspot.com/2012/10/owsianka-z-sosem-sliwkowym.html
Poprzeglądaj może blogi śniadaniowe - tam na pewno znajdziesz dużo świetnych propozycji :)
Ło! Coraz bardziej mnie zadziwiasz, mistrzu fit gotowania :) <3
OdpowiedzUsuńAle to musi być pyszne! :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się takie połączenie :)
OdpowiedzUsuńDrogie Panie. Czy można, może któś próbował, zrobić te kluseczki w piekarniku? Żeby to nie bawić się w smażenie które pochłania tłuszcz
OdpowiedzUsuńMożna też smażyć bez tłuszczu na dobrej patelni :)
UsuńPyszne placuszki. Bardzo delikatne, ja dodałam do nich jeszcze świeży rozmaryn :)
OdpowiedzUsuńChyba juz to pisałam, ale radze zeby twój blog zaliczał sie także do kategorii zdrowego food pornu :)
OdpowiedzUsuńzrobilam i wyszly bardzo cobre choc moje nie wyszly takie grube:( ale to pewnie wina tego ze wszystko zmielilam w thermomixe na jednolita mase i wogole nie bylo grudek..ale polecam:)
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie tylko szkoda, że w środku są surowe, a na zewnątrz sie przypalają :/
OdpowiedzUsuńNajprawdopodobniej po prostu były smażone na za dużym ogniu.
Usuńmoże głupie pytanie ale czy jajko surowe tam dorzucamy?
OdpowiedzUsuńYour blogs are great.Are you also searching for dnp capstone project writers Check on our site. whatsapp us:+1-(951)-468-9855
OdpowiedzUsuń