Uwielbiam tortille. Szkoda tylko, że są diabelnie kaloryczne a nie udało mi się niestety trafić na inne niż zwykłe pszenne.
Kiedyś po smażeniu naleśników na obiad zostały mi dwa, dla których nie starczyło farszu. A w lodówce leżał kawałek grillowanego kurczaka, leżało smętne już awokado i resztka miksu sałat. Tak powstały jedne z moich ulubionych naleśników - a'la tortilla. Tak naprawdę można użyć dowolnej mąki - tym razem padło na gryczaną, ale zdarzało mi się używać też pszennej pełnoziarnistej lub orkiszowej.
Naleśniki (na 6 sztuk):
1 szkl maki gryczanej
1 szkl wody gazowanej
1 szkl mleka
2 jajka
szczypta soli
dowolne przyprawy
Robimy jak każde ciasto na naleśniki, jednak to z mąki gryczanej jest gęstsze i nieco bardziej "kleiste" niż tradycyjne.
Nadzienie
pasta z awokado
sałata masłowa
rukola
grillowany kurczak
grillowana papryka
grillowana cukinia
ser feta
prażony słonecznik
Pasta z awokado:
Rozgniatamy dokładnie miąższ z awokado. Dodajemy łyżkę soku z limonki, szczyptę soli morskiej, dużo pieprzu rozgniecione dwa ząbki czosnku (ewentualnie mielone z młynka płatki lub granulowany).
Naleśniki smarujemy pastą i rozkładamy kolejno: sałaty, kurczaka, resztę warzyw, fetę. Posypujemy prażonym słonecznikiem i dowolnie zawijamy.
Przepis dodaję do konkursy Mistrzowie Patelni w kategorii Potrawy z grilla.
Wygląda genialnie. Czy czuć smak mąki gryczanej?
OdpowiedzUsuńZdziwiłam się, ale nie - smakują jak naleśniki pełnoziarniste :)
UsuńWłaśnie, to nie muszą być naleśniki z maki gryczanej - często jem takie właśnie z pszennej pełnoziarnistej. Myślę, że można użyć każdej mąki, jaką akurat mamy.
UsuńAh, brzmi i wyglada znakomicie... ale jesli moge coś polecić to dodac do awokado odrobinę kminek - idealnie sie z nim komponuje ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie lubię kminku (delikatnie mówiąc) :P
Usuńomg! zrobię je, wyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńChcę taki chcę! :D
OdpowiedzUsuńbardzo apetyczne to nadzienie naleśnika, aż kipi świeżością!:))
OdpowiedzUsuńz mąką gryczaną definitywnie dla mnie :D.
OdpowiedzUsuńPyszne nadzienie!
OdpowiedzUsuńTakie naleśniki to jedna z najlepszych rzeczy jakie istnieją! Pycha! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie, pewnie obłędnie smakuje ;)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńJaką pojemność ma szklanka na Twoim blogu ? Pytam bo czasami jest 200 a czasami 250 g. Ja zrobiłam moje naleśniki licząc 250 g i wyszło ich około 12,ale trochę za grubych :-( Ciasto było za gęste...Przepis jest super,dzięki temu nie musze sobie odmawiac przyjemności jedzenia naleśników,bo te są zdrowe.
Patrząc na nadzienie - te naleśniki muszą być nieziemsko dobre! :D
OdpowiedzUsuńJa zawsze robię naleśniczki otrębowe. Myślę, że w tej wersji z tym nadzienie też by się sprawdziły :)
ja napisze tak.mojemu narzeczonemu smakowaly...nie wiem czy dlatego,ze smakowaly czy dlatego, ze jest wdzieczny za kazdy obiad. dla mnie mdle az mi niedobrze sie robilo.sos z awokado jest za delikatny w smaku.uwielbiam awokado ale w tej formie bylo za slabe jak na takie danie.
OdpowiedzUsuń