Szykowałam grillowaną cukinię do innego przepisu, sporo mi zostało i miałam zagwozdkę - do czego ją wykorzystać? Do głowy, jak zwykle, przyszedł mi makaron i oliwa. Dla mnie do tego obowiązkowo kurczak (jednak można przerobić danie na wege). I tak powstał przepyszny makaron. Można dodatkowo posypać odrobiną parmezanu. Polecam na lekki i szybki obiad - cieszmy się pysznymi warzywami, póki ciągle można!
MAKARON Z CUKINIĄ I KURCZAKIEM
przepis na 1 porcję (400 kcal)
50 g pełnoziarnistego makaronu
100 - 150 g cukinii
150 g mięsa z piersi kurczaka
1/4 papryki
5-6 pieczarek
1 łyżeczka oliwy z oliwek
1 ząbek czosnku
kilka listków szałwii (lub bazylii)
kilka listków szałwii (lub bazylii)
Cukinię dokładnie myjemy, osuszamy i kroimy w plastry o grubości około 1 cm. Grillujemy je z obu stron po około 2 minuty na patelni grillowej (ewentualnie na zwykłej). Makaron gotujemy al dente. Pierś z kurczaka myjemy, oczyszczamy i kroimy w kostkę. Oprószamy solą morską i pieprzem (można również dodatkowo przyprawić). Pieczarki kroimy w półplasterki, a paprykę w paski.
Na patelni obsmażamy kurczaka, dodajemy pieczarki, zmniejszamy nieco gaz i smażymy, aż pieczarki puszczą sok. Wtedy dodajemy pokrojoną drobniej (na przykład na ćwiartki) grillowaną cukinię, paprykę i posiekany drobno czosnek. Zwiększamy z powrotem gaz i smażymy, aż woda odparuje. Dodajemy makaron, wlewamy oliwę, wrzucamy posiekane listki szałwii (ewentualnie bazylii) i smażymy jeszcze dwie minuty. Przekładamy na talerz.
chętnie zrobię dziś taki obiad ! :) pysznie :D
OdpowiedzUsuńProsto, pysznie, kolorowo. Ale w końcu je się również oczami. :)
OdpowiedzUsuńBez zbędnej papryki i pieczarek, za ro ze swieza mieta oraz ricotta i będzie pyszne!
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie! Mam teraz sporo cukinii na działce, także przepis do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńJak kolorowo, jak pysznie tutaj!
OdpowiedzUsuńPyszny obiad pełen kolorów
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie pomysły obiadowe! Samo zdrowie i rozkosz :)
OdpowiedzUsuńTaaak, jedzenie 2 razy dziennie (nawiązuję do dziennych jadłospisów autorki) kurczaka faszerowanego antybiotykami i hormonami to samo zdrowie... ;)
OdpowiedzUsuńIdąc tym tokiem myślenia nie powinniśmy jeść nic. Ryby - zawierają metale ciężkie, również faszerowane hormonami i hodowane w paskudnych warunkach. Jajka - pasze gmo, chów klatkowy - syf. Warzywa - chemiczne opryski, gmo, gromadzą metale ciężkie.
UsuńNikogo nie namawiam do jedzenia kurczaka, a już szczególnie tego "marketowego". Śmiało można kupować kurczaki z chowu ekologicznego, tak samo jak i jajka czy warzywa. Jeśli kogoś stać.
bardzo proszę chętnie poczytam Twoje przepisy takie zdrowe i pyszne bez antybiotyków i hormonów
UsuńTo zachęcam do czytania, a za każdym razem, gdy jest napisane "kurczak" to proszę sobie kupić takiego z chowu ekologicznego. Nic nie stoi na przeszkodzie. Rozumiem, że i tak do tej pory Anonimie takiego właśnie kupowałaś.
UsuńPozdrawiam.
uwielbiam cukinię w każdej postaci! więc i w takiej także bardzo! :)
OdpowiedzUsuńMi dość często zostaje jakiś kawałek cukinii :P Teraz wiem, jak wykorzystam ją go następnym razem. A samo danie wygląda baaardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńOstatnio mam fioła na punkcie cukinii :) coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKurczak, cukinia i makaron to zawsze dobre połączenie, pycha! :)
OdpowiedzUsuńile to jest 50 gram makaronu ? szklanka ?
OdpowiedzUsuńNiewiele ponad pół (mowa o suchym oczywiście).
UsuńTa tsorna pomaga w takich sytuacjach: http://www.ilewazy.pl/szklanka-makaronu-swiderki
wygląda pysznie. :)
OdpowiedzUsuńu mnie również cukinia najczęściej pojawia się w połączeniu z sosem pomidorowym i makaronem:) w mojej kuchni jest to właściwie obiadowy klasyk.
OdpowiedzUsuńChciałam Ci bardzo serdecznie podziękować za Twojego bloga. Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, przyczyniłaś się do tego, że coraz chętniej zaglądam do kuchni, a od niedawna szkolę się w pichceniu słodkości. Również staram się uważać na to, co i ile jem, więc nieraz Twoje przepisy ratują mnie od kalorycznej zguby. Jak np. w ostatnią Niedzielę, kiedy wykorzystałam Twój przepis na szarlotkę z płatkami owsianymi. Zniknęła w oka mgnieniu, a mnie podniosła kuchenną samoocenę;) To samo tyczy się pancakes, które wyczarowałam wg. Twojego przepisu. Teraz co sobotę muszę je serwować całej rodzinie;) Wiedz, że jest przynajmniej jedna osoba, która chcąc podziałać w kuchni najpierw szuka inspiracji na Twoim blogu:)
Zgadzam się z przedmówczyniami - je się też oczami, a przepis wygląda genialnie! Przyrządzę jutro, żeby trochę ocieplić kolorami listopadowy dzień. Zamiast makaronu pełnoziarnistego użyję razowego: http://freedelikatesy.pl/makaron_razowy_spaghetti_orkisz_bio_500g_alce_nero__.html polecam, bo to jeszcze zdrowsza alternatywa! Czemu w ogóle przestałaś pisać? Czekam niecierpliwie na nowe przepisy :) Pozdrawiam, Kasia :)
OdpowiedzUsuńwiele pomysłów postaram sie wykorzystać dziękuje :)
OdpowiedzUsuń