Kocham naleśniki. Naprawdę. Może też dlatego, że zawsze smaży je Facet, a ja nie muszę stać nad parującym crepes-makerem :) Facet jest największym fanem naleśników na Ziemi więc w tym wypadku godzi się takie poświęcenie. Od długiego już czasu, zawsze robimy naleśniki pełnoziarniste - te z białej mąki już dla mnie nie istnieją. Polecam wszystkim, bo pełnoziarniste są jednak najpyszniejsze :)
Przepis na ciasto naleśnikowe:1 szklanka mąki pełnoziarnistej
1 szklanka mleka
1 jajo
szczypta soli
Do miski wlewamy mleko, wbijamy do niego jajko i ubijamy trzepaczką, dobrze napowietrzając.Wsypujemy mąkę, nadal mieszając. Dolewamy taką ilość wody, aby otrzymać ciasto o konsystencji gęstej śmietany. Dodajemy szczyptę soli, roztrzepujemy ostatni raz i odstawiamy ciasto na kilka minut. Następnie smażymy naleśniki - z podanego przepisu wychodzi pięć dużych naleśników.
Przepis na nadzienie serowe:
150 g chudego sera białego
100 g sera półtłustego
200 g serka homogenizowanego naturalnego
100 g jogurtu naturalnego
2 łyżeczki Stevii (odpowiednio do smaku)
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
Rozgniatamy dokładnie ser widelcem lub mielimy.Łączymy z serkiem homogenizowanym, jogurtem, słodzikiem i ekstraktem. Mieszamy na kremową masę.
Przepis na sos śliwkowy:
8-10 śliwek
1 łyżka cukru trzcinowego
100 ml wody
1 łyżeczka lnu mielonego
Wypestkowujemy śliwki, kroimy je na ćwiartki, wrzucamy do garnka o grubym dnie. Dolewamy wodę i dodajemy cukier. Dusimy, aż śliwki się rozpadnę i powstanie gęsty sos. Na koniec dodajemy len mielony i gotujemy jeszcze chwilkę.
> Jeden suchy naleśnik ma około 125 kcal.
> Jeden naleśnik z serowym nadzieniem ma około 220 kcal.
> Jeden naleśnik z kremowym nadzieniem i sosem ma około.255 kcal.
> Gotowe naleśniki możemy posypać odrobiną uprażonych płatków migdałów. Wtedy jeden naleśnik ma około 270 kcal.
ja również kocham naleśniki i nawet mogę je smażyć mając przed sobą wizję ich pysznego smaku :)
OdpowiedzUsuńIle sera i ten wspaniały sos..... Został chociaż jeden naleśnik??? :)
OdpowiedzUsuńna czym smażysz ?
OdpowiedzUsuńMam takie urządzenie do smażenia naleśników, crepes-maker, kupiony kiedyś w rossmannie.
Usuńboskie ! uweilbiam z twarogiem mniam
OdpowiedzUsuńOo, takie naładowane nadzieniem lubię najbardziej :D
OdpowiedzUsuńU mnie też zawsze na pełnoziarnistej! Mniam ten serek wygląda smakowicie i ten śliwkowy sos, pychotka :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam naleśniki i już wiem co jutro wezmę do szkoły , pycha *.*
OdpowiedzUsuńOmomom jakie pyszne!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że możesz jeść takie rzeczy. :( Ja wychodzę z diety i zjedzenie czegoś takiego poskutkowałoby nagłym wzrostem wagi. stabilizacja powolna, ech... Słodkosci, czekam. :(
OdpowiedzUsuńpięęęękne... miałem już nie robić naleśników, bo mam przesyt, ale chyba skusze się na słodkie! :-)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie i tak aksamitnie <3
OdpowiedzUsuńja już nie pamiętam smaku tych zwykłych, tak bardzo polubiłam te pełnoziarniste:) a tak bogato nadziane i jeszcze z sosem, mniam!
OdpowiedzUsuńMmm jakie pyszności!! :)
OdpowiedzUsuńz serem najlepsze, a jak zapychaja ;p
OdpowiedzUsuńNo jasne, że pełnoziarniste lepsze! ;)
OdpowiedzUsuńnie ma nic lepszego od naleśników! mmmm <3
OdpowiedzUsuńNie wyszło mi 5 tylko 1, bo 2 wyrzuciłam do kosza, ale za to twarożek wyszedł dobry (ale dałam 250g półtłustego, bo w takich opakowaniach są w sklepie i serek waniliowy, bo nie było naturalnego) i sos też (na koniec go zblendowałam), więc dorobiłam naleśników po swojemu i obiad wyszedł ostatecznie smaczny :)
OdpowiedzUsuńAle wyglądają - prosto z reklamy !
OdpowiedzUsuń