Przepraszam za te nie-dietetyczne przepisy, ale to jeszcze zaległości z urodzinowej imprezy. Obiecuję poprawę i same bardzo dietetyczne przepisy!
Połączenie gruszek i czekolady jest fenomenalne i nie wiem, czy można go nie lubić. A jeśli połączenie to zastosujemy w pysznej, kruchej tarcie, a całość zalejemy waniliowym kremem - otrzymujemy deser idealny. Najlepiej jest podawać tartę w temperaturze pokojowej (może być lekko ciepła), z ciepłym sosem i lodami.
Na spód:100 g mąki pszennej pełnoziarnistej
150 g mąki pszennej zwykłej
1 jajko
120 g masła
2 łyżki wody
3 łyżkii cukru trzcinowego
1/2 łyżeczki soli
5 gruszek, pokrojone w plasterki
Mąki przesiewamy do miski i mieszamy z cukrem i solą. Wbijamy jajko, dodajemy masło pokrojone na kawałki i wodę. Zagniatamy ciasto, zawijamy je w folię spożywczą i odkładamy do lodówki przynajmniej na godzinę.
Wylepiamy ciastem formę do tarty (lub zwykłą tortownicę - jak tym razem w moim przypadku), nakłuwamy widelcem, układamy gęsto plasterki gruszek. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy 15 minut. Wyjmujemy z piekarnika i lekko studzimy.
Nadzienie:
3 jajka
35 g cukru trzcinowego
1 łyżka ekstraktu waniliowego (ewentualnie cukier waniliowy)
szklanka jogurtu naturalnego
3 łyżki śmietany (12%)
Jajka z cukrem ucieramy na puszystą masę. Dodajemy jogurt, śmietanę i ekstrakt waniliowy - łączymy rózgą lub mikserem. Wylewamy masę na podpieczony spód z gruszkami i wstawiamy z powrotem do piekarnika. Pieczemy ok. 30 minut - aż całość się zetnie i przyrumieni.
Tarta najlepiej smakuje z sosem czekoladowym (wiadomo - gruszki i czekolada to fantastyczne połączenie), a opcjonalnie jeszcze z dodatkiem lodów - waniliowych, śmietankowych lub orzechowych. Przepis na sos pochodzi ze Złotej księgi czekolady.Sos czekoladowy:
100 g gorzkiej czekolady
170 ml mleka
20 g cukru trzcinowego
3/4 łyżeczki mąki kukurydzianej
Do rondla wlewamy 120 ml mleka i dodajemy posiekaną czekoladę. Stawiamy na średnim ogniu i zagotowujemy. W pozostałym mleku rozrabiamy mąkę kukurydzianą. Do rondla dodajemy cukier, mleko z mąką i energicznie mieszamy. Zdejmujemy z ognia i ubijamy rózgą aż sos nabierze gładkiej, kremowej konsystencji.
może nie do końca dietetycznie, ale za to jak pysznie! poza tym...małe grzeszki dozwolone haha :P
OdpowiedzUsuńobłędne :-)
OdpowiedzUsuńA ja tam sie ciesze, ze bywa u ciebie grzesznie :) Az mi slinka pociekla na widok tego ciasta! A kalorie? To nic, od czego jest ruch :)
OdpowiedzUsuńCo za pychota... Jak kusić, to na całego ;)
OdpowiedzUsuńnie ma to jak chwile przyjemności z taką pyszną tartą ;p
OdpowiedzUsuńpycha, ale nie skuszę się, bo jestem na diecie. :)
OdpowiedzUsuńKolejna tarta do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńOooo jakie pyszności!! :)
OdpowiedzUsuńPyszne ciasto,własnie robię te sos z mojej ulubionej czekolady FinCarne:)do naleśników,Super:)
OdpowiedzUsuńMi wystarczyłaby nawet sama tarta gruszkowa bez dodatków :p
OdpowiedzUsuńWielkie WOW! Wygląda pysznie i te śliczne talerzyki... Bajka :)
OdpowiedzUsuńzgin przepadnij, takie pysznosci serwowac to grzech ;p
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńślinka leci na jej widok
OdpowiedzUsuńAle cudeńko!!!<3
OdpowiedzUsuńpychotka jadlam tarte w podobnym polaczeniu z jablkami no niebo w ustach :PP
OdpowiedzUsuńi jak tu nie zgszeszyć dla takiego deseru :D
OdpowiedzUsuńOj nakłaniasz człowieka słabej woli do grzechu... gruszka, czekolada i lody. Ten grzech musi smakować lepiej niż jabłko z rajskiego ogrodu...
OdpowiedzUsuńCiasto w lodówce, a ja właśnie obieram gruszki :)
OdpowiedzUsuńDo sosu czekoladowego wystarczy sama czekolada i mleko, nie trzeba już dodawać ani cukru ani mąki! Jak się chce uzyskać delikatniejszy/słodszy smak to można roztopić mleczną czekoladę, albo je wymieszać :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam wczoraj :). Robiłam w formie na tartę ok.25 cm + wystarczyło jeszcze ciasta na 2 tartaletki. Jest rewelacyjna-generalnie zakochałam się w niej. Pominęłam tylko sos czekoladowy.
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podoba ! rewelacja !
OdpowiedzUsuńale super tutaj jest polecam !
OdpowiedzUsuńciekawy blog fajne inspiracje
OdpowiedzUsuń