W ramach kolejnego pomysłu na obiad - szpinak. Sprawdza się zawsze - świeży czy mrożony. Ważne, aby był dobrze przygotowany i porządnie przyprawiony. W przeciwnym wypadku - będzie powtórką koszmaru z przedszkola (dla niektórych). Kiedyś go nie znosiłam, teraz uwielbiam. A Wy? Do której grupy się zaliczacie?
LEKKI MAKARON ZE SZPINAKIEM
50 g makaronu pełnoziarnistego100 g mięsa z piersi kurczaka
150 g szpinaku (mrożony liściasty)
1/2 cebuli (może być fioletowa)
1-2 ząbki czosnku
2 łyżki śmietanki 12%
1 płaska łyżeczka tartego parmezanu
szczypta gałki muszkatołowej
sól morska
pieprz
Makaron gotujemy al dente w osolonej wodzie. Mięso z piersi kurczaka kroimy w kostkę, oprószamy solą i pieprzem. Obsmażamy je na patelni ze wszystkich stron. Do kurczaka dodajemy szpinak i na małym ogniu dusimy, aż się rozmrozi. Cebulkę i czosnek drobno siekamy. Wrzucamy na patelnię. Dolewamy śmietankę, przyprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Dusimy około 3 minuty, aż śmietanka lekko odparuje. Na talerzu rozkładamy makaron, na wierzchu wykładamy kurczaka ze szpinakiem i posypujemy parmezanem.
Rzeczywiście źle przyrządzony szpinak może zniechęcić, ale jak się go dobrze przyprawi.. pycha!
OdpowiedzUsuńteż kiedyś nie lubiłam szpinaku, dopóki mój były pierwszy raz mi nie przyrządził makaronu ze szpinakiem - od tamtej pory to jedno z moich ulubionych dań :) ale wolę z samym szpinakiem :)
OdpowiedzUsuńja także nie znosiłam, smaki się zmieniają, teraz uwielbiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak!
OdpowiedzUsuńByć może dlatego, że w dzieciństwie raczej się z nim nie spotkałam.
Ja mogę szpinak jeść nawet na surowo :) Dodaje go do serka wiejskiego , do kanapek, do lunchboxów do pracy, jednym słowem gdzie tylko się da :)
OdpowiedzUsuńMoje dzieciństwo obyło się bez szpinaku. Na szczęście teraz go odkryłam. Świeży z działki leży w lodówce, a ja zastanawiałam się co z niego przygotować,a tu taka podpowiedź :)
OdpowiedzUsuńja właśnie za pierwszym razem nieco zraziłam się do szpinaku, ale nie poddałam się. Szukałam nowych połączeń, nowych pomysłów na jego przygotowanie i teraz jest moim nr 1. Zadziwiające jak jedna rzecz może różnie smakować... :) a właśnie w takiej wersji - jak u Ciebie - polubiłam szpinak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńChyba każdy wie, jak przygotować makaron ze szpinakiem, to trochę tak, jakby zamieszczać przepis na jajecznicę...
OdpowiedzUsuńJesli wszyscy wiedza, to skad tyle obrzydliwie przygotowanego szpinaku na swiecie? :P
UsuńI zawsze bawi mnie to przekonanie co do jajecznicy. Bardzo trudni przygotowac pyszna, co swietnie widac w sniadaniarniach czy pensjonatach oraz programach kulinarnych typu masterchef.
Właśnie, bo cały sęk tkwi w przyprawieniu- a to nie każdy potrafi.
Usuńnie masz racji, wlasnie dlatego jestem na tej stronce
Usuńuwielbiam taki makaron! zdrowo, pysznie, czego chcieć więcej? ;)
OdpowiedzUsuńa co do szpinaku - zaliczam się do tej samej grupy co Ty - kiedyś nie znosiłam, dziś uwielbiam! :)
mniam szpinak, uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam :)
http://www.pierwiasteksmaku.blogspot.com/
Bardzo, ale to bardzo apetyczne danie :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie dziś mam identyczny obiadek ;) przepyszne ;)
OdpowiedzUsuńJa dorzucam jeszcze fetę :p ale tak też na pewno jest pysznie :D
OdpowiedzUsuńJa zamiennie - parmezan, feta lub niebieski plesniowy:)
Usuńmhmmm... uwielbiam szpinak! Polecam z naleśnikami! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak od dziecka!
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak w takiej postaci. Bardzo często robię, ale bez kurczaka. :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony sposób na szybki obiad w ostatnim czasie. Pojawia się na moim talerzu nieprzyzwoicie często, nawet dzisiaj ;) W wersji bezmięsnej - podsmażona cukinia! Niebo w gębie! Wszystko posypuję jeszcze pestkami słonecznika i nic mi więcej nie potrzeba...
OdpowiedzUsuńrównież sobie serwuję taki posiłek na szybki obiad na uczelnię ! bardzo dobry:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinka :)
OdpowiedzUsuńZapraszam
zdrowiezwyboru.blogspot.com
Kocham makaron ze szpinakiem! To był chyba pierwszy, który zrobiłam sama i pozostaje moim numerem 1.
OdpowiedzUsuńTwój wygląda obłędnie!
Pozdrawiam,
siwapiecze.blogspot.com
A czemu mrożony a nie świeży?
OdpowiedzUsuńBo akurat miałam mrożony. Zresztą, ja bardzo lubię korzystać z mrożonek - lepsza mrożonka niż ten zakonserwowany w plastikowej torbie.
Usuńnależę do grupy, która bardzo by chciała spróbować szpinaku, ale nie bardzo ma na to czas. jednak przepis kradnę i zapisuję :)
OdpowiedzUsuńJak postępować ze świeżym szpinakiem ? :)
OdpowiedzUsuńTak samo - dusimy, aż zmięknie. Wszystko pozostałe - jak w przepisie.
UsuńTo jest przepis na jedną porcję?
OdpowiedzUsuńOczywiście :)
UsuńOdhaczone z Twojej listy przysmaków! Cudowny smak i takie ciepełko po zjedzeniu <3. Zamiast kurczaka użyłam cielęciny i też pyszotka. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńa to jest przepis dla jednej osoby???
OdpowiedzUsuńBardzo "inteligentne" pytanie.. Wiadomo, ze kazdy je inne porcje.. W zaleznosci od plci/wagi/wieku/aktywności fizycznej w ciągu dnia itd.
UsuńJestes Anonimie, z calym szacunkiem - glupi ?
dzisiaj przyrządzę taki obiadek :) mam pytanie - czy zamiast śmietany 12%, można użyć jogurtu greckiego?czy się zważy? pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZważy się. Ja używam śmietanki (w kartoniku).
Usuńsuper, dziękuję za podpowiedź - zabieram się do roboty :) będzie pysznie :) pozdrawiam :)
UsuńMam do Ciebie pytanie w temacie makaronu - jakiego używasz? Mam wrażenie, że wiele makaronów na półkach sklepowych jest tak samo pełnoziarnistych, jak "razowe" bułki, które są ze zwykłej białej mąki tylko dla ściemy zabarwione na ciemniejszy kolor. Przeanalizowałam np. opakowanie Lubelli i nie było na niej napisane jakiej maki użyli do produkcji, a kaloryczność miała nawet większą niż wiele zwykłych makaronów. Czy zatem w ogóle opłaca sie kupować te makarony w cyklu "pełne ziarno"?
OdpowiedzUsuńDziś przyrządził taki makaron mój chłopak:) absolutna rewelacja :) szpinak jest extra!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepis świetny, wielkie dzięki! Od siebie dodałem trochę pieprzu cayenne, a zamiast śmietanki użyłem jogurtu naturalnego. Razem z makaronem orkiszowym typu 1850 wyszła rewelka :)
OdpowiedzUsuńPycha. Dodałam do sosu łyżkę śmietany 18% myślicie że bardzo zwiększyłam kalorycznosc dania?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ja przy smazeniu kurczaka dodałam pol kostki rosolowej dla intensywniejszego smaku i wydaje mi sie ze duzo ona dała :) a cebule przed dodaniem do calości tez lekko podsmazylam. wyszlo pyszne, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPycha! Ja w swojej wersji daje fetę zamiast parmezanu i czasami rezygnuję z kurczaka :) No i duuuużo czosnku! :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam. Wyszedł genialny! Kobieto dziękuję Ci za ten przepis!
OdpowiedzUsuńZawsze myślałam, że szpinak jest niedobry, a tu proszę :) do tego zdrowo i łatwo zabrać do pracy.
Pozdrawiam,
Dorota