Jest to wpis na dobry początek mojej nowej akcji kulinarnej na Durszlaku, Festiwalu Śniadaniowego.
Muszę się pochwalić, że przepis nie jest mój - mam w domu takiego zdolnego, czasem gotującego Mężczyznę, a pastę rybną robi tylko on. I z chęcią postanowił podzielić się swoim przepisami. Ba, chyba nawet był dumny mi go dyktując :)
puszka tuńczyka w sosie własnym
puszka filetów śledziowych w oleju
puszka makreli wędzonej w oleju
1 średnia cebula
2 jajka ugotowane na twardo
4 średnie ogórki kiszone
8-10 grzybków marynowanych (dowolne, byle nie pieczarki) polecam: podgrzybki i opieńki
2 łyżki stolowe musztardy sarepskiej
sól morska, pieprz do smaku
odrobina oleju lnianego (opcjonalnie)
Cebulę, ogórki i grzybki siekamy w jak najdrobniejszą kostkę. Ogórki i grzybki dobrze jest jak najbardziej odsączyć po posiekaniu. Cebulę posypać szczyptą soli morskiej. Wrzucamy do miski. Odsączamy tuńczyka z zalewy, Filety śledziowe i makrelę przebieramy w palcach - mogą trafić się ości. Olej z połowy jednej puszki wlewamy do miski, resztę wylewamy. Dodajemy musztardę, przyprawy (ostrożnie z solą - ryby trafiają się różne, czasem bardzo słone), ugniatamy wszystko widelcem, aż ryba się rozdrobni i całość nabierze jednolitej konsystencji. Wrzucamy pokruszone jajka i delikatnie mieszamy.
Tym samym zachęcam wszystkich serdecznie do dołączania się do Festiwalu Śniadaniowego i dzielenia się swoimi inspiracjami na ten, jakże ważny posiłek.
Kod należy skopiować i wstawić na swoją stronę. |
Bardzo lubię takie pasty :D
OdpowiedzUsuńwyrzucę tylko śledzia, i chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kanapkowe pasty!
OdpowiedzUsuńJak dawno nie jadłam takiej pasty! Pewnie pyszna, prawda? :-)
OdpowiedzUsuńPyszna i polecam ją bardzo. Idealna na leniwe śniadanie w niedzielę czy sobotę, kiedy mamy więcej czasu. Co więcej - bardzo sycąca :)
OdpowiedzUsuń