piątek, 30 listopada 2012

Zupa - krem z zielonego groszku.

Nigdy nie byłam "zupową osobą". Ostatnio jednak zarówno coraz częściej wracam do zup, które pamiętam z dzieciństwa, jak i testuję nowe przepisy. Zakładka "zupy" sukcesywnie się  ostatnio powiększa. Na pewno ma też to związek z niższymi temperaturami - zupy świetnie rozgrzewają zziębnięty organizm.
Od dłuższego czasu chodził za mną pomysł na zupę z zielonego groszku, ale jakoś ciągle nie było mi po drodze.  Tym razem jednak ugotowany gar bulionu czekał na coś innego niż kolejna zupa pomidorowa, a mrożony groszek grzecznie czekał w zamrażalniku.  
KREM Z ZIELONEGO GROSZKU Z CHEDDAREM
przepis na 2 porcje
400 ml bulionu (warzywnego lub drobiowego)
450 g zielonego groszku
szczypta gałki muszkatołowej
ser cheddar
czubata łyżka śmietany jogurtowej
łyżka posiekanej natki pietruszki
świeżo mielony pieprz
mielone płatki czosnku
70 g filetu z łososia

Podgrzewamy bulion i gdy się zagotuje wrzucamy do niego mrożony groszek. Gotujemy groszek i natkę pietruszki przez około 10 minut. Całość blendujemy na gładki krem. Przyprawiamy do smaku pieprzem i gałką muszkatołową, ewentualnie solimy.  Dodajemy śmietaną i mieszamy. Ponownie podgrzewamy.
Filet z łososia kroimy w paski, smażymy około półtorej minuty na patelni z odrobiną oliwy z oliwek, w trakcie posypujemy go solą, pieprzem i czosnkiem. Obracamy kilka razy.

Zupę, po nalaniu do miseczek, posypujemy startym cheddarem (możemy go również zastąpić innym twardym, ostrym w smaku serem) i układamy łososia.

czwartek, 29 listopada 2012

Blogerzy na zdrowe święta - książka już do kupienia!

Myślę, że zobaczenie swoich przepisów w książce to jedna z największych uciech dla blogera kulinarnego. Co prawda książka, o której będzie mowa, zawiera pięć moich przepisów, ale myślę, że to całkiem niezły początek.
Książka zawiera 50 przepisów, które przydadzą się na Wigilię i Boże Narodzenie każdemu, kto chciałby spędzić święta przy stole równie smacznie, ale lżej niż zazwyczaj.  Znajdziecie w niej przepisy na ciasta, ciasteczka, sałatki, dania główne czy napoje. Wszystko lżejsze, mniej kaloryczne, zdrowsze, a jednocześnie smaczne i świąteczne.
Bardzo spodobał mi się pomysł na tę książkę. Zdrowe przepisy na święta? Aż podskoczyłam z radości bo i mi samej przyda się taka książka. A przygotowywanie do niej przepisów było też świetnym wprowadzeniem w świąteczny nastrój.
Przepisy do książki przygotowało dziesięć blogerek, autorek blogów: Dietetyczne FanaberieJadłonomiaA Dupa RośnieQuchniaWegeKuchnia BazyliiMadame EdithDietetycznie SiostroWolna KuchniaPyszna Kuchnia no i oczywiście ja.

Kilka słów o książce znajdziecie na portalach: Doradca Smaku, Wirtualna Polska i Ownbook

Książka jest ładnie wydana, w twardej szytej oprawie i na kredowym papierze. Idealnie nadaje się na prezent dla osób dbających o linię i zdrowe odżywianie. Książka kosztuje 39zł i możecie ją kupić TUTAJ.

poniedziałek, 26 listopada 2012

Dzienny jadłospis II

Chwilowa cisza na blogu miała dużo wspólnego z kilkoma wyjazdami, natłokiem rzeczy do zrobienia i brakiem czasu na gotowanie. Mam nadzieję, że w tym tygodniu uda mi się spędzić trochę czasu w kuchni :)
Moja akcja Dzienny jadłospis na Durszlaku jak zwykle przeleciała "nie wiem kiedy".  Przez ten czas udało mi się dodać tylko jeden jadłospis, a dzisiaj (w ostatni dzień trwania akcji) dodaję następny. Mam nadzieję jednak, że i bez akcji kulinarnej uda mi się zamieszczać swoje dzienne menu od czasu do czasu :)
Owsianka: płatki owsiane, płatki lniane, otręby, mleko, woda, suszone śliwki i masło orzechowe.
Świetny zamiennik dla kanapek - papryka (surowa) faszerowana twarożkiem i kiełkami rzodkiewki.
Ryż basmati, warzywa mieszanka chińska, polędwiczka wieprzowa, grzyby mun i sos sojowy.
Smoothie: lychee, mango, gęsty jogurt, sok z cytryny i limonki.
Jajecznica z szynką, szczypiorkiem i kromką razowca z pomidorem.

czwartek, 22 listopada 2012

Ciasteczka z pistacjami i żurawiną.

Niedługo ukaże się książka Blogerzy na zdrowe Święta, do której przygotowałam pięć przepisów. Poniższy przepis na świąteczne ciasteczka jest jednym z nich. Więcej o książce dowiecie się w przyszłym tygodniu, gdy sama dostanę ją w swoje łapki. Ba, będzie nawet można wygrać kilka egzemplarzy :)
Ciasteczka niestety kruche są jedynie po upieczenia, a później miękną. Jest to efekt pozbycia się niezdrowych tłuszczy z przepisu, a mianowicie masła. Jeśli jednak ponad wszystko chcecie mieć kruche ciasteczka, to zastąpcie puree z jabłek - masłem. 
CIASTECZKA Z PISTACJAMI I ŻURAWINĄ
2 szklanki płatków owsianych
1 szklanka otrębów
1/3 szklanki mąki pełnoziarnistej
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
½ łyżeczka soli
½ szklanki cukru trzcinowego nierafinowanego
180g puree z jabłek
2/3 szklanki masła orzechowego
2 jajka
½ szklanki pistacji
¾ szklanki suszonej żurawiny
2 paski czekolady gorzkiej min. 70% kakao

W misce mieszamy suche składniki: płatki, otręby, mąkę, cukier, sodę, proszek do pieczenia, sól. W drugiej dużej misce miksujemy około 3 minuty masło orzechowe, puree z jabłek i  jajka. Dodajemy suchą mieszankę i miksujemy chwilę na niskich obrotach. Na koniec dodajemy posiekane pistacje, żurawinę i czekoladę, mieszamy łyżką.
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Blachę wykładamy papierem do pieczenia.  Z masy formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, lekko spłaszczamy i układamy na blaszce w małym odstępach (około 2cm). Pieczemy około 15 minut.

środa, 21 listopada 2012

Domowy budyń waniliowy.

Nie jest to żaden skomplikowany przepis - co więcej, łatwiej już by się nie dało. Stąd trochę dziwi mnie ogromna popularność budyni w torebkach, Przecież zrobienie domowego zajmuje dokładnie tyle samo czasu, a dodatkowym atutem jest to, że wiemy, co jemy.  Może nie jest tak słodki, ani tak esencjonalny, ale za to naturalny. A jeśli zamiast ekstraktu waniliowego dodamy kilka kostek gorzkiej czekolady lub łyżeczkę kakao to wyjdzie nam pyszny budyń czekoladowy.
DOMOWY BUDYŃ WANILIOWY
przepis na 2 porcje
2 szklanki mleka
1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
8 kropli Stevii (lub 2 łyżki cukru, miodu)
łyżeczka ekstraktu waniliowego
1/2 łyżeczki masła


Do garnuszka wlewamy mleko, zostawiając 1/2 szklanki. Mleko zagotowujemy ze Stevią, ekstraktem waniliowym i masłem, a do pozostałego mleka w szklance wsypujemy mąkę ziemniaczaną i dokładnie mieszamy. Gdy mleko się zagotuje, dolewamy powoli zawartość szklanki. Gotujemy na malutkim ogniu przez około półtorej minuty, ciągle mieszając.
Pyszny z ulubionym dżemem lub sokiem malinowym. Na zdjęciu dodatkowo masło orzechowe. A zamiast ekstraktu waniliowego można również użyć pasty lub wydłubać ziarenka z 1/2 laski wanilii.

poniedziałek, 19 listopada 2012

Szarlotkowy koktajl.

Odkryłam nowy, ulubiony rodzaj koktajli. Na serku wiejskim. Nie bójcie się, nie czuć smaku serka, a napój wychodzi kremowy, jak prawdziwy shake - gęsty i mleczny. Świetnie zaspokaja chęć na coś słodkiego. Jest lekki, a jednocześnie przypomina trochę znany napój fast foodowy - właśnie przez konsystencję i bogactwo smaku. Ostatnio modyfikuję go i robię sobie je w różnych wersjach smakowych, z różnymi owocami. Spróbujcie, a na pewno uzależnicie się od nich tak, jak ja :)
APPLE PIE SMOOTHIE
przepis na 2 porcje
2 średnie jabłka
1/2 opakowania serka wiejskiego light
1 szklanka mleka
2 łyżeczki płatków lnianych
1 płaska łyżeczka cynamonu
6 kropli Stevii / łyżka miodu

Jabłka dokładnie myjemy, kładziemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika, rozgrzanego do 180 stopni. Pieczemy przez około 30 minut. Wyjmujemy z piekarnika i lekko studzimy. Obieramy jabłka, wyrzucamy tylko ogonki i gniazda nasienne. Miąższ razem ze skórką wrzucamy do blendera. Dorzucamy resztę składników: mleko, serek, płatki lniane, cynamon i Stevię lub miód. Miksujemy przez około minutę, aby uzyskać jak najbardziej gładką konsystencję. Jeśli uważamy, że jest za gęsty - dolewamy trochę więcej mleka lub wody.

piątek, 16 listopada 2012

Placuszki owsiano-jogurtowe.

Placuszki to idealne śniadanie. Szczególnie te z dużą ilością błonnika. Świetnie zaspokajają głód na długi czas. Dlatego jeśli tylko mam rano troszkę więcej czasu i chęci to przygotowuję sobie takie właśnie śniadanie. Usmażenie jednej porcji naprawdę nie zajmuje dużo czasu - co innego oczywiście jeśli trzeba by usmażyć placuszków dla całej głodomorkowej rodzinki - wtedy polecam jednak placuszki na weekendowe śniadanie.
PLACUSZKI JOGURTOWO-OWSIANE
przepis na 1 porcję
120 g jogurtu naturalnego
1 jajko
2 łyżki płatków owsianych
2 łyżki otrębów
1 łyżka poppingu z amarantusa
1 łyżka lnu mielonego
12 kropli Stevii / łyżka miodu / łyżka cukru trzcinowego


W miseczce mieszamy roztrzepane jajko z jogurtem. Dodajemy płatki owsiane i otręby. Odstawiamy na 10 minut do napęcznienia. Następnie dodajemy resztę składników: otręby, len mielony, słodzik i popping, całość mieszamy. Na patelni smażymy niewielkie placuszki.

Kaloryczność porcji to około 250kcal. Na śniadanie najlepiej podawać z dodatkami - np. owocami lub dżemem.

czwartek, 15 listopada 2012

KONKURS! Zgarnij blender Zelmer!

Wczoraj mogliście przeczytać na blogu o testowaniu nowego produktu firmy Kamis - zestawu przypraw Kulinarne inspiracje. Dzisiaj natomiast zapraszam Was do udziału w konkursie, który mogę dla Was zorganizować dzięki uprzejmości tej właśnie firmy.
Kamis przygotował dla zwycięzcy zestaw przypraw Kulinarne inspiracje oraz blender firmy Zelmer. Gorąco zapraszam Was do udziału szczególnie, że zadanie nie jest trudne ani czasochłonne.
Aby wziąć udział w konkursie wystarczy:
- zostawić komentarz pod tym wpisem w którym odpowiesz na pytanie, przygotowane przez firmę Kamis: Który zestaw przypraw Kulinarne inspiracje jest Twoim ulubionym i dlaczego?
- w komentarzu należy zostawić również adres mailowy (oprócz kont blogger)
- na zostawianie komentarzy macie czas do 23 listopada (do północy)
- 26 listopada na moim fanpage'u na facebook'u dowiecie się kto zostanie szczęśliwym posiadaczem blendera i przypraw

środa, 14 listopada 2012

Kamis - Kulinarne inspiracje - Rozmarynowy kurczak.

Niedawno w ramach mocno niespodziewanej paczki dostałam od firmy Kamis zestaw nowych produktów do przetestowania. Mowa tu o zestawach przypraw Kulinarne inspiracje. Na pierwszy ogień wybrałam zestaw do przygotowania Rozmarynowego kurczaka z warzywami.
W związku z tym, że w mojej kuchni używam naprawdę dużo przypraw, to od razu stwierdziłam, że jak na 4 porcje, to tych przypraw wcale nie jest tak dużo. Zmniejszyłam ilość porcji do 3, a ilość mięsa do około 750 g. Po obiedzie Facet stwierdził, że "trochę mało smaku w tym było" i to jest dobre podsumowanie. Myślę, że podaną ilość przypraw można spokojnie wykorzystać na 2 porcje - jeśli lubimy jedzenie mocno przyprawione. Jednak za proponowaną cenę, czyli podobno ok. 5 zł (w sklepie typu Społem zestawy kosztują 6 zł) to troszkę sporo, jak na przyprawy do jednego obiadu dla dwóch osób.
Moją wskazówką jest również inne pokrojenie cebulek niż w przepisie. Te w ćwiartkach były niejadalne - dały przyjemny aromat, ale nie dało się ich zjeść. Lepszym wyjściem byłoby pokrojenie cebuli w piórka.
Kolejnym zarzutem Faceta była słodka fasolka - myślę, że lepiej byłoby skarmelizować tylko marchewkę, a fasolkę zblanszować w osolonej wodzie przez około 2 minuty. Poniżej podaję przepis wzbogacony o moje modyfikacje, oparty na przepisie z opakowania Kamis Kulinarne Inspiracje - Rozmarynowy kurczak z warzywami.
ROZMARYNOWY KURCZAK Z WARZYWAMI
przepis na 2 porcje:
zestaw przypraw Kamis Kulinarne inspiracje - Rozmarynowy kurczak z warzywami
500 g udek z kurczaka
1 łyżeczka soli
1 duża cebula
130 g marchewki typu baby
200 zielonej fasolki szparagowej
3 średnie ziemniaki
1 płaska łyżeczka cukru
2 łyżeczki oleju

Udka kurczaka nacieramy solą i odstawiamy. Jeśli używamy mrożonej marchewki i fasolki rozmrażamy je wcześniej. Ziemniaki obieramy i kroimy w kostkę 2-3cm, dodajemy łyżeczkę oleju, sól, dodajemy rozmaryn i mieszamy. Cebulę kroimy w piórka.
Kurczaka obsmażamy ze wszystkich stron na oleju, po czym przekładamy do miski, dodajemy paprykę, tymianek i połowę czosnku. Na patelni po usmażeniu kurczaka karmelizujemy cukier. Dodajemy marchewkę i cebulę, smażymy je przez 3 minuty. Fasolkę zanurzamy na 2 minuty w osolonym wrzątku, po czym odcedzamy. W misce mieszamy razem fasolkę, marchewkę z cebulką, oregano i pozostałym czosnkiem.
W naczyniu żaroodpornym układamy na dnie warzywa. Na warzywach układamy na przemian ziemniaki i kurczaka. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez 50-60 minut.
Dzięki uprzejmości firmy Kamis już jutro na moim blogu ruszy konkurs, w którym do wygrania będą zestawy Kulinarnych Inspiracji oraz blender! Zapraszam.

poniedziałek, 12 listopada 2012

Dietetyczne ciasteczka - bajaderki.

Bajaderki, trufle, kuleczki. Pamiętam, że z resztek ciast przygotowywała moja mama. Pamiętam, że były pyszne - takie śmieciowe kuleczki, zawierające mnóstwo pyszności.  Gdy łapczywie wgryzałeś się w kuleczkę nigdy nie wiedziałeś na co trafisz. Migdały? Orzechy? Może suszona śliwka? A może drobno posiekane fistaszki. Niezależnie od dodatków, bajaderki robione "z niczego" to moi mali ulubieńcy.  Idealne do pracy, na słodką przekąskę gdy dopadnie nas cukrowy głód, świetnie pasują też do kawy. Dowolność dodatków i składników do obtoczenia jest ogromna - najlepiej po prostu wykorzystać te, które zalegają w szafce.
BAJADERKI
½ szklanki ugotowanej lub puszkowanej czarnej fasoli
½ szklanki ugotowanej lub puszkowanej ciecierzycy
1 łyżka oleju
2 łyżeczki jogurtu naturalnego
2 jajka
30 kropli Stevii lub 1/3 szklanki cukru  trzcinowego
1/3 szklanki kakao
½ łyżeczki kawy rozpuszczalnej
2 paski czekolady gorzkiej min. 70% kakao
½ łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 łyżeczki soli
5 łyżeczek płatków lnianych 
Dodatki:
100 ml mleka
2 łyżki otrębów
2 łyżki lnu mielonego
duża garść rodzynek
kakao
wiórki kokosowe

Ugotowaną fasolę i ciecierzycę mielimy na puree. Jeśli używamy puszkowanych, to płuczemy je najpierw pod bieżącą wodą. Razem z fasolą i ciecierzycą w blenderze mielimy mokre składniki: olej, jogurt, jajka. Mielimy, aż masa stanie się gładka. Przekładamy do miski i dodajemy suche składniki: kakao, cukier lub Stevię, kawę, płatki lniane, sól, posiekaną czekoladę i proszek do pieczenia. Mieszamy łyżką aż wszystkie składniki się połączą.
Niedużą formę (keksówka lub mała tortownica) wykładamy papierem do pieczenia. Przekładamy masę do formy i wyrównujemy ją szpatułką. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy ok. 20 minut. Uważamy, aby nie spiec za długo bo ciasto wyjdzie bardzo suche.

Rodzynki namaczamy w gorącej wodzie przez 15 minut. Wystudzone ciasto rozdrabniamy widelcem. Dodajemy mleko, namoczone rodzynki, otręby i len mielony. Mieszamy całość dokładnie, odstawiamy na 15-20 minut. Następnie lepimy w dłoniach kulki wielkości orzecha włoskiego i obtaczamy je w kakao lub wiórkach kokosowych. Gotowe bajaderki odkładamy do lodówki na kilka godzin. Przechowujemy również w lodówce.

piątek, 9 listopada 2012

Quiche Lorraine.

Odkąd zaczęłam je robić uwielbiam tarty. I te wytrawne, i te słodkie. Ta czekała dłuższą chwilę na opublikowanie, a tak naprawdę nie wiem czemu. Jest to klasyczna, pyszna tarta. Idealna na jesień czy zimę - składniki są zawsze dostępne, a sama tarta jest sycąca, przyjemnie rozgrzewa. Może nie jest dietetyczna, ale troszkę "uzdrowiona" :)
TARTA Z BOCZKIEM I CEBULĄ
przepis na tortownicę 25cm
150g mąki pszennej pełnoziarnistej
100g mąki pszennej zwykłej
1 jajko
120g masła
2 łyżki wody
2/3 łyżeczki cukru
1 płaska łyżeczka soli
2 jajka
1/3 szklanki mleka
2 łyżki startego parmezanu
4 łyżki śmietany kwaśnej 12%
2 duże cebule
300g chudego boczku
pieprz świeżo mielony

Mąki przesiewamy do miski i mieszamy z cukrem i solą. Wbijamy jajko, dodajemy masło pokrojone na kawałki i wodę. Zagniatamy ciasto, zawijamy je w folię spożywczą i odkładamy do lodówki przynajmniej na godzinę.

Wylepiamy ciastem formę do tarty (lub zwykłą tortownicę - jak tym razem w moim przypadku), nakłuwamy widelcem, nakładamy arkusz papieru do pieczenia i obciążamy tartę fasolą lub grochem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i podpiekamy przez 10 minut.

Boczek koimy w paski a cebulę w piórka. Na patelni podsmażamy boczek (około 2 minuty), dorzucamy cebulę i smażymy aż się zeszkli. Odstawiamy do przestudzenia.

W miseczce mieszamy dwa jajka, śmietanę i mleko. Dodajemy starty parmezan, przyprawiamy (sól i pieprz). Mieszamy dokładnie. Na podpieczony spód wykładamy podsmażony z cebulą boczek. Zalewamy tartę i pieczemy w 180 stopniach przez około 30 minut - aż się ładnie zarumieni.

środa, 7 listopada 2012

Dzienny jadłospis.

Przepraszam za to, że się trochę obijam jeśli chodzi o bloga. Mam sporo na głowie, pracuję obecnie nad pewnym projektem, co wiąże się z brakiem czasu - niedługo wszystko się wyjaśni. Już w piątek jadę tez do Warszawy, na warsztaty wygrane w konkursie Paczkomatów. W  Centrum Wina będziemy gotować, jeść i zdjęciować. Relacja pewnie się pojawi, a ja liczę na to, że od poniedziałku blog nieco odżyje.
Trochę mi wstyd, że swój pierwszy jadłospis dodaję dopiero teraz. Akcja trwa już ponad tydzień, ale ciągle mi było jakoś nie po drodze. Często zapominam zrobić zdjęcie, co psuje cały plan. Tym samym zapraszam wszystkich do udziału w trwającej na Durszlaku akcji.
Owsianka na mleku i wodzie, z żurawiną i puree z dyni.
Chlebek musli cztery zboża od firmy Ekoprodukt. Bardzo smaczny i sycący. Dosyć twardy, w smaku trochę przypomina sezamki.
Lunchbox: sałata strzępiasta, kasza jaglana, grillowany łosoś, suszone pomidory, czarne oliwki, papryczka chili i zioła.
Stek wołowy i roszponka z pomidorkami koktajlowymi, awokado, cebulką i prażonym słonecznikiem.
Koktajl jabłkowo-pietruszkowy z tego przepisu.

poniedziałek, 5 listopada 2012

Bułeczki razowe.

W weekend często zdarza się, że skończy nam się pieczywo - zaglądamy do chlebaka, a tam pusto. Weekend, jak to weekend, zazwyczaj jest leniwy. Szczególnie odkąd zrobiło się zimno, żadna siła nas z domu nie wygoni do sklepu, jeśli trzeba iść po jedną rzecz. Wzdycham wtedy ciężko, nieco teatralnie, a w duchu się nawet troszkę cieszę - bo mogę upiec  jakieś domowe pieczywko. Tym razem chciałam wypróbować kupioną niedawno mąkę pszenną razową. Bułki wyszły pyszne, tak samo dobre, jak te pełnoziarniste do hamburgerów. Następnego dnia były na śniadanie - z masłem i miodem, do tego kawa. Dobrze jest zacząć tydzień w taki sposób :)

Chciałam się pochwalić dodatkowo, że jest to post na blogu numer 200! Piękna, okrągła liczba, szczególnie, że blog nie ma nawet roku. Będę starała utrzymać się tempo :)
BUŁECZKI RAZOWE
przepis na 4 duże bułki
3/4 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanka mąki pszennej razowej
1 szklanka ciepłej wody
2 łyżki otrębów
1 łyżeczka drożdży instant
1/2 łyżeczki soli

Wszystkie składniki wsypujemy do miski, wlewamy wodę i zagniatamy ciasto przez kilka minut. Miskę z wyrobionym ciastem przykrywamy szczelnie folią spożywczą i odstawiamy w ciepłe, nieprzewiewne miejsce na około półtorej godziny.
Po tym czasie dzielimy ciasto na 4 części, formujemy w rękach kulki i odkładamy je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Przykrywamy blachę bawełnianą ściereczką i ponownie odstawiamy w ciepłe miejsce na pół godziny.
Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Bułeczki smarujemy mlekiem lub jajkiem. Posypujemy sezamem lub siemieniem lnianym. Pieczemy przez około 20 minut, na złoty kolor.

niedziela, 4 listopada 2012

Koktajl jabłkowo-pietruszkowy.

Od pewnego czasu staram się zreanimować moje włosy i zapewnić im jak najbardziej naturalną pielęgnację. Jednym z "trików", który znalazłam na moim ulubionym z włosowych blogów jest prosty w przygotowaniu koktajl z jabłka i natki pietruszki. 

W jabłkach znajdziemy wiele cennych witamin oraz błonnika (szczególnie w skórce). W ich składzie mamy: witaminę A, B1, B2, B3, E, K i PP. Samo jabłko jest o niebo lepsze niż reklamowane suplementy diety, które dodatkowo mocno biją po kieszeni. Oprócz witamin, jabłka zawierają niezwykle cenne dla organizmu: żelazo, magnez, potas, cynk, miedź i krzem.. To właśnie dzięki zawartości krzemu świetnie działają na wygląd włosów i paznokci. Natka pietruszki z kolei zawiera potas, żelazo, magnez, sód, wapń, fosfor, bardzo dużo witaminy C i karotenu, prowitaminę A. 

W efekcie otrzymujemy więc istną bombę witaminową. Ja dodatkowo do koktajlu dodaję jeszcze płatki lniane Amarello, które dostałam do przetestowania od firmy Ekoprodukt. Płatki lniane są formą siemienia lnianego, która zwiększa wchłanialność cennych substancji odżywczych w nim zawartych. Nasiona zawierają między innymi olej lniany, lekkostrawne białko i bogate w aminokwasy kwasy egzogenne, które korzystanie wpływają na skórę, włosy i paznokcie. A 3 czubate łyżeczki płatków dziennie zaspokajają zapotrzebowanie na niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe z grupy omega-3. Płatki lniane świetnie nadają się też do owsianek, ciasteczek, wypeików i innych deserów.
KOKTAJL JABŁKOWO-PIETRUSZKOWY
na 2 porcje:
1 duże jabłko
1/2 pęczka natki pietruszki
2 łyżeczki płatków lnianych Amarello
1 szklanka wody mineralnej

Jabłko dokładnie myjemy,  kroimy na ćwiartki i usuwamy gniazdo nasienne. Natkę pietruszki myjemy, obcinamy tylko ok. 2 cm łodyg od dołu.  Wszystkie składniki wrzucamy do blendera i całość miksujemy ok. 30 sekund, aby koktajl był jak najbardziej gładki. Czasem dodatkowo daję jeszcze 1/2 gruszki. Taki koktajl najlepiej jest pić codziennie.

piątek, 2 listopada 2012

Sernik brzoskwiniowy na owsianym spodzie.

Przyznam się Wam, że sernik lubię jeść, ale nie bardzo lubię go piec. Robi mi wielką nadzieję, gdy podglądam go w piekarniku - jest taki piękny, wyrośnięty, niemal wychodzi z tortownicy. Po wystudzeniu znacznie opada, marszczy się i wygląda już mniej atrakcyjnie. Mama mnie pociesza, że podobno "sernik zawsze opada". 
Zauważyłam, że dużo zależy też od jakości sera, którego użyjemy. Najlepiej unikać tych gotowych serów na sernik, szczególnie tych tanich. Ja użyłam tego z Lidla i nie był to dobry wybór. Ser jest stanowczo zbyt wodnisty, sporo wyciekło przy pieczeniu. Jeśli mamy w domu maszynkę do mielenia, najlepiej kupić zwykły ser na wagę i samemu zmielić go dwa lub nawet trzy razy.
Pomimo tych wszystkich mankamentów sernik wyszedł pyszny (chociaż można by użyć więcej brzoskwiń, aby smak był bardziej wyczuwalny). Nawet mama pochwaliła, a jak sama mówi, "nie zachwyca się byle czym".
Korzystałam z przepisu na sernik z bloga Śladami Słodkiej Babeczki, wprowadzając swoje modyfikacje.
SERNIK BRZOSKWINIOWY NA OWSIANYM SPODZIE
1 kg sera mielonego
1 budyń waniliowy bez cukru (proszek)
40 kropli Stevii
1 łyżka ekstraktu waniliowego
4 łyżki śmietany 9-12%
4 jajka
2 łyżki skrobi/mąki kukurydzianej
duża puszka brzoskwiń

na spód:
75 g roztopionego masła
100 g ciasteczek owsianych
60 g płatków owsianych

Ciasteczka rozgniatamy w misce, mieszamy z płatkami owsianymi. Dodajemy rozpuszczone i przestudzone masło, mieszamy. Tortownicę o średnicy 24 cm wykładamy papierem do pieczenia, boki smarujemy tłuszczem. Na dno wysypujemy ciasteczka i dokładnie je ugniatamy. Tortownicę wstawiamy do lodówki, a w tym czasie przygotowujemy masę serową.

Ser miksujmy ze śmietaną, słodzikiem, budyniem, mąką kukurydzianą i ekstraktem waniliowym. Dodajemy po jednym jajku, krótko miksując.

Połowę brzoskwiń kroimy w plasterki, a resztę miksujemy blenderem na mus. Plasterki rozkładamy na owsianym spodzie, pozostały mus dzielimy na dwie części: jedną dodajemy do masy serowej i łączymy (mikserem lub łyżką). Wylewamy masę serową na przygotowany spód. Na wierzchu robimy kleksy z pozostałego musu brzoskwiniowego i robimy "zawijasy" patyczkiem do szaszłyków lub wykałaczką.

Sernik wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 150 stopni i pieczemy przez około 1 godzinę 20 minut. Studzimy powoli, uchylając drzwi piekarnika. Wstawiamy na całą noc do lodówki.