Comfort food. Czy w ogóle jest polskie słowo lub wyrażenie, które to oddaje? Nie wydaje mi się. Dlatego chyba nie ma typowo polskiego jedzenia, które można by tak nazwać. Pomimo, że lubię niektóre polskie dania - nawet bardzo - to żadne nie wywołuje u mnie takiego efektu.
Co Ci przychodzi do głowy w ponury, paskudny dzień? Gdy zmarzniesz. Gdy wstałeś o szóstej, czy siódmej rano, a w dodatku dzień okazał się szalony, bez chwili wytchnienia? Gdy jest Ci źle, albo chociaż nijak?
Mi marzy się wtedy kubas pełny gorącej czekolady. Domowej oczywiście. Pachnącej pomarańczami. Jak czekoladowe kropelki - pamiętacie je? Najlepsze czekoladki dzieciństwa!
Czekolada, jak wiadomo dietetyczna nie jest. Ale uważam, że każdemu czasem się należy. Moja jest nieco mniej kaloryczna od tych, które proponuje wiele osób, a i tak jest pyszna. Więc nie widzę celu w dodawaniu kremówki, czy podwójnej porcji czekolady. Przepis oryginalny pochodził z bloga Bzu.
POMARAŃCZOWA CZEKOLADA NA GORĄCO
przepis na 2 porcje
500 ml mleka 1% - 2%
60 g gorzkiej czekolady o zawartości kakao min. 70%
1 łyżka syropu z agawy
1 łyżka syropu z agawy
1 pomarańcza
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
szczypta cynamonu
Pomarańczę obieramy cienko w długie paski. Zagotowujemy mleko w rondlu. Gdy będzie już ciepłe dodajemy syrop z agawy i skórkę z pomarańczy. Gotujemy kilka minut na małym ogniu. Zdejmujemy z gazu i odstawiamy na 10 minut. Po tym czasie wyjmujemy skórkę i ponownie podgrzewamy mleko. Gdy będzie ciepło wrzucamy połamaną czekoladę i ciągle podgrzewamy, mieszając, aż się rozpuści. Na koniec dodajemy ekstrakt i cynamon.
I to jest właśnie to coś! :))))
OdpowiedzUsuńZapisuję do ulubionych, kupuję brakujące składniki i czekam na chwilę słabości :)
OdpowiedzUsuńJuz w sobotę zaszaleje z taką szklaneczka, pysznej czekoladki ! Wolę o wiele bardziej te robione w domu ! Nie rozumiem jak mozna pić czekoladę z saszetek :) Pozdrawiam i wierzę, że humor u Ciebie świetny :)
OdpowiedzUsuńJak cudownie wygląda ta czekolada na zdjęciach :) Aż mam ochotę isć do kuchni i ją zrobić - teraz, zaraz!
OdpowiedzUsuńPoproszę kubeczek :)
OdpowiedzUsuńJak Ty rozumiesz zmaltretowanych studiami ludzi którzy wieczorem marzą tylko o TAKIEJ CZEKOLADZIE <3 Taka cytrusowo- cynamonowa brzmi baaardzo dobrze :))))
OdpowiedzUsuńJestem zdecydowanie na tak! Wczoraj zaserwowałam sobie kakao, dzisiaj mój wybór padnie na czekoladę na gorąco, będzie idealna na wspólny wieczór z moim A. Koc, dobry film i czekolada. Dziekuję za przepis
OdpowiedzUsuńPS. Zauroczyła mnie filiżanka
genialne!;) wszystkie te składniki razem muszą stworzyć coś obłędnego:D
OdpowiedzUsuńPychotka, na zimowe wieczory jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńCzekolada zawsze chętnie, niemniej dla mnie ruskie pierogi babci Jadzi spełniają rolę comfort food bez zarzutu :)
OdpowiedzUsuńOd paru dni cierpię na niedobór czekolady i tak sobie oglądam te zdjęcia i co? Mam ochotę pożreć monitor. *-* Pyszna ten twój kubeł!
OdpowiedzUsuńmniam , ale bym wypiła , pysznie wygląda *-*
OdpowiedzUsuńjestem na etapie...czekolad;)
OdpowiedzUsuńdobre zdjęcia, btw;)
Idealne comfort food :)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam połączenie czekolady i pomarańczy!!!! Mmmmmmmmmm! I doskonale pamiętam czekoladowe kropelki :D Moje ulubione, wydawałam na nie cale kieszonkowe :D
OdpowiedzUsuńBoszsz jak ja żałuję że nie kupiłam tych kubków w pepco.;/...ale czekoladę zrobię :)
OdpowiedzUsuńmoim sposobem na odchudzona gorącą czekoladę jest ciemne kakao z mlekiem oraz stewią lub innym naturalnym słodzikiem <3 do tego można zaszaleć i na wierzch dać pianki i posypac chocolate chips :>
OdpowiedzUsuń