Uwierzycie, że to moja pierwsza przygoda ze szparagami? Bardzo się ich bałam, chociaż zawsze spoglądałam tęsknym wzrokiem w ich kierunku. Bałam się, że nie umiem ich przygotować odpowiednio. Do tego za każdym razem, gdy tylko wspominałam o szparagach Facet zrzędził, że on szparagów nie lubi. No i faktycznie nie lubi - ale tych marynowanych ze słoika. Zielone polubił od razu. Jednak w tym roku na wszystkich blogach zaczął się szał szparagowy, poczytałam co nieco o nich i skusiłam się gdy zobaczyłam je na targu. Wnioski? Było warto! Risotto pycha!
Na 2 porcje:
dwie duże garście ryżu do risotto - Arborio
500ml bulionu (przyznam, że zdarzyło mi się użyć takiego z kostki)
1/2 szklanki wina białego wytrawnego
pół pęczka szparagów (podajże 10 sztuk)
1 średnia cebulka
4 duże ząbki czosnku (zależy jak kto lubi)
6 plastrów szynki parmeńskiej
dużo pieprzu (najlepiej świeżo zmielonego)
3 łyżeczki masła
1 łyżeczki oliwy z oliwek
starty parmezan do posypania
Zagotowujemy bulion i trzymamy go na malutkim ogniu, aby ciągle był gorący.
Siekamy drobno cebulkę i czosnek (bądź go miażdżymy). Na patelni rozgrzewamy 2 łyżeczki masła i łyżeczkę oliwy. Dusimy w tym czosnek i cebulę uważając by nic nie przypalić.
Wrzucamy ryż i chwilę go smażymy, aż stanie się szklisty. Zalewamy 1/2 szklanki wina i czekamy aż ryż wchłonie płyn. Po tym czasie zalewamy chochlą bulionu i trzymamy na niedużym ogniu. Mieszając często i uważając, by nie przypalić - gdy tylko ryż wchłonie płyn dolewamy następną chochlę bulionu. I tak aż skończy nam się bulion :)
Jednocześnie szykujemy szparagi - odłamujemy zdrewniałe końcówki (ok 1/3 od dołu), myjemy, obieramy z "łusek" i odcinamy 1/3 każdego szparaga czyli część z główką. Ja przygotowywałam szparagi na parze - najpierw przez 7 minut same łodygi, a później dołożyłam główki i wszystko razem przez kolejne 5 minut. Można szparagi też ugotować. Po tym czasie kroimy łodygi na kawałki i dokładamy do ryżu przy ostatniej chochli bulionu.
Gdy ryż już będzie miękki wyłączamy gaz, dokładamy jeszcze łyżeczkę masła i przykrywamy na 3 minutki.
Na talerze rozkładamy szynkę parmeńską, wykładamy risotto. Na wierzch kładziemy główki szparagów i posypujemy startym parmezanem.
Z takimi dodatkami to musi być pycha! Przepysznie!
OdpowiedzUsuńuwielbiam zielone szparagi wiec napewno owyprobuje ten przepis :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkurde dziewczyno jak Ty dobrze jesz! Misja na niedzielę, zrobić sobie coś takiego!
OdpowiedzUsuńJa szparagi kocham, zielone najbardziej. Mój też szparagów nie lubił (tych słoikowych właśnie), a za świeżymi przepada.
OdpowiedzUsuńmiłego weekendu
O nie jak mogłaś użyć bulion z kostki!
OdpowiedzUsuńNormalnie. Używam takiej bez glutaminianu sodu. Są takie super kostki w żelowej konsystencji, które nie zawierają świństwa. I mogę je spokojnie polecić z czystym sumieniem.
Usuńmówisz o bulionetkach? tam tez ładują niezłe świństwo. chyba że jeszcze jakieś inne, których nie widziałam.
Usuńdobrze, że się nawróciłaś i jakiś czas temu wrzuciłaś przepis na domowe kostki, w którym grzmiałaś, żeby nie kupować gotowców. lepiej późno niż wcale;P
Czasem zdarzało mi się używać kostek ze sklepów ekologicznych, tam czasem trafiają się naprawdę niezłe. Ale odkąd odkryłam sposób na domowe - przeważają właśnie takie.
UsuńRisotto wygląda bosko. Ma potencjał na bycie najlepszym risottem zaraz po wersji z kurkami :-)
OdpowiedzUsuńZ kurkami? Jeszcze nie jadłam! Czekam na sezon i muszę koniecznie zrobić :)
UsuńMoja wypowiedź do oryginalnych wliczać się nie będzie bo to danie jest po prostu super! Już mi ślinka cieknie ;3
OdpowiedzUsuń