sobota, 11 sierpnia 2012

Parówki w cieście francuskim.

Dzisiaj postanowiłam pokazać Wam coś, od czego jestem uzależniona i co niestety jednocześnie jest bardzo kaloryczne. Nawet lżejsze wersje składników, których używam - ciasto francuskie light, odtłuszczone parówki i  ser o obniżonej zawartości tłuszczu niewiele tu pomagają. Ale prawda jest taka, że chęć na to danie nachodzi mnie przynajmniej raz w tygodniu. Niemniej jednak, zazwyczaj udaje mi się odeprzeć to podstępne uczucie. No, ale nie zawsze się udaje... Nawet nie będę pisać ile to kalorii, bo nie wypada :P
Nasza porcja obiadowa (dla 2 osób):
płat ciasta francuskiego
5 parówek
1 mała cebula
5 plasterków sera
sól, pieprz
czosnek suszony w młynku
woda lub roztrzepane jajko

Rozwijamy ciasto francuskie i przekrawamy je na dwie połowy wzdłuż (aby wyszły dwa długie pasy). Całe ciasto posypujemy solą morską i suszonym czosnkiem. Na to układamy (w górnej części płatu) posiekaną drobno cebulkę, po plasterku sera i obraną z folii parówkę. Mi na każdym pasie mieści się dwie i pół parówki. W tym momencie lubię przekroić płat w miejscach między parówkami, aby wygodniej się zawijało je w ciasto. Zawijamy w ruloniki, długie kawałki kroimy na pół. Z każdego pasa wychodzi mi 5 kawałków. Zawijasy układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, smarujemy wodą lub roztrzepanym jajkiem, posypujemy solą, pieprzem i czosnkiem. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy na złoty kolor (u mnie ok. 30 minut).

21 komentarzy:

  1. A czemu wszystko takie light? Odchudzasz się? ;) Tak czy siak, może jestem dziwna, ale nigdy nie jadłam parówek w cieście francuskim. Może dlatego, że dla mnie w dziecinstwie istniały tylko słodkie ciastka francuskie, a potem doszły szpinakowe tarty.... Hmmm, ciekawa jestem, jak to smakuje, ale wygląda apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, odchudzam się, ale jak widać czasem mi nie wychodzi :P

      Usuń
    2. raz w tyg.pozwalałam sobie na kaloryczne danie a i tak schudłam 13kg:)jak przez cały tydzień się pilnujesz też będziesz zadowolona z efektów:)mnie gubią...sery :)pleśniowe, oscypki... ahh

      Usuń
  2. dlaczego takie pyszne potrawy musza byc jednoczesnie tak kaloryczne?:D eh! ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Jadłam je pierwszy raz niedawno na urodzinach. I zakochałam się po uszy <3 niestety ta kaloryczność mnie od nich skutecznie odciąga...

    OdpowiedzUsuń
  4. nigdy nie jadlam ;( ale musze sprobowac

    OdpowiedzUsuń
  5. kalorii nie widać, a takie zawinięte w cieście parówki wyglądają całkiem ładnie ;) choć przyznaję - nie wiem jak smakują

    OdpowiedzUsuń
  6. spróbuj z sosem czosnkowym;) boskie!:D

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam te parówki jak nie mam czasu to robię z ciastem fracuskim i kupuje musztardę francuską ostrą:) pychotka

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam kiedyś w planie robić takie z mamą, ale jakoś pomysł wyparował.. no i nic :D
    Na pewno kiedyś zrobię.. Moi bracia będą w 7 niebie<3
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moi znajomi dzielą się na takich którzy twierdzą, że jestem na wiecznej diecie, oraz tych, którzy uważają, że świetnie gotuję:) to chyba domena osób lubiących jeść, że chcą być zawsze na diecie :) ale im nie wychodzi... ja dziś miałam pizzę w 6 wariantach - znajomi zachwyceni, mój brzuch już troszkę mniej:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. E tam light, jak mawiała Julia Child z masłem wszystko smakuje lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. no tak jeden płat ciasta i pięć parówek na dwie osoby?? no to może być kaloryczne, ale ja się nie oprę pokusie lecz pięć parówek podzielę na pięć osób i każdy dostanie mega porcję zdrowej sałatki do paróweczki i równowaga zachowana!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam te parówki, od jakiegoś czau robią za imprezowy niezbędnik jeśli chodzi o przekąski;). Bomba kaloryczna ale jaka pyszna! Przyjemny blog. Dużo inspirujących przepisów. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. robimy właśnie, siedzą w piekarniku :D

    OdpowiedzUsuń
  14. A czy mogę przygotować takie paroweczki, pozawijać i wstawić do lodówki przed ich pieczeniem, czy trzeba odrazu na swieżo?

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam te parówki! ale fakt, są bardzo kaloryczne...

    OdpowiedzUsuń
  16. Cześć, ciekawy przepis. Ja poszedłem w kierunku szybkości i również gotowego ciasta, ale opcja z cebulą i z jajkiem wygląda obiecująco :) Chyba nikt nie robi ciasta francuskiego sam :P Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowny pomysł na obiad - coś innego i zdrowego :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudowny przepis na kolację!

    OdpowiedzUsuń