Pierwsza ciabatta. Nie spodziewałam się, że będzie aż tak pyszna. Zupełnie inna od sklepowych, o niebo lepsza. Najlepsza jeszcze na ciepło, niedługo po wyjęciu z piekarnika lub już pokrojona w kromki i odgrzana na suchej patelni. Cudowna z najprostszymi dodatkami. Masło, kremowy serek lub pesto. Pieczywo idealne, a jednocześnie dużo prostsze, niż mi się wydawało.
Zaczynamy dzień wcześniej. Nastawiamy "biga". Najlepiej zrobić to poprzedniego dnia wieczorem.
Biga:
1/3 szklanki wody
1/2 łyżeczki drożdży instant
2/3 szklanki mąki
Składniki mieszamy w misce drewnianą łyżką, przykrywamy folią i odstawiamy na noc (9-17h).
Następnie dodajemy:
1 i 3/4 szklanki wody
2 łyżeczki drożdży instant
2 i 1/4 szklanki mąki pszennej, najlepiej chlebowej (typ 850)
1 szklanka mąki pełnoziarnistej do wypieku chleba
1,5 łyżeczki soli
Wszystkie składniki wyrabiamy. Ciasto jest bardzo lejące, więc nie łatwo jest to zrobić rękami. Ja użyłam zwykłego miksera z końcówkami do ciasta. Ciasto powinno być gładkie i elastyczne. Przykrywamy miskę ściereczką bawełnianą i odstawiamy na 3-4 godziny do wyrośnięcia w ciepłym, nieprzewiewnym miejscu. Uwaga - naprawdę mocno wyrośnie.
Ciasto przekładamy na posypaną mąką stolnicę, rękami formujemy prostokąt. Posypujemy mąką i ostrym nożem dzielimy ciasto. Można je podzielić na ok. 6-8 bułek. Ja natomiast podzieliłam ciasto na trzy części. Dwie położyłam na większych blachach, a jedną włożyłam do małego ceramicznego naczynia - i ta ostatnia wersja chyba najbardziej przypadła mi do gustu.
Odkładamy blaszki w ciepłe miejsce na kolejne 30 minut, po czym pieczemy w piekarniku nagrzanym do 220 stopni przez około 20-30 minut, na ładny, złoty kolor.
wygląda pysznie, chętnie zjadłabym z serkiem i papryką :)
OdpowiedzUsuńporywam kromeczkę! ^^
OdpowiedzUsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńGratuluję pierwszej tak pysznie upieczonej.
Pozdrawiam.
mniam mniam, mój Adam uwielbia mi robić kanapki z ciabaty, na pewno byłby bardzo zadowolony z Twojej:)
OdpowiedzUsuńyummy!:)
OdpowiedzUsuńPyszności. Ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale, jak z włoskiej piekarni :)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie, chętnie bym sie poczęstowała :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie miałam okazji jeść takiej ciabatty,. Chętnie bym nadrobiła takim wypiekiem ;)
OdpowiedzUsuńDomowa zawsze jest naj! :)
OdpowiedzUsuńwyglada profesjonalnie ;D
OdpowiedzUsuńO rany, już mi ślinka cienkie... uwielbiam kupne ciabatty, a co dopiero taka upieczona własnoręcznie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na nowy post.
http://www.wieszaknawybiegu.blogspot.com
Ja lubię ciabattę ale z ziołami i czosnkiem :) i bardziej pełnoziarnistą, białe mi już nie smakuje tak.
OdpowiedzUsuńAle jakby nie patrzeć - zawsze pięknie wygląda i pachnie :)
Chętnie zrobiłabym bardziej pełnoziarnistą, ale bałam się, że nie wyjdzie :) Masz może przepis? :D
UsuńAleż puszysta, i te dziury w cieście- jak z rasowej, włoskiej piekarni! Ciabatta to moje ulubione pieczywo, jeśli je jem to tylko ciabatty :) Czas zrobić domową :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować upiec takie cudo :)
OdpowiedzUsuńWspaniała, na pewno spròbuję:)
OdpowiedzUsuńwoow, wygląda super!!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, bardzo profesjonalne (a oceniam okiem osoby pracującej jako fotograf ;) ). Tyle smakowitych przepisów, że nie nadążam z pichceniem :))
OdpowiedzUsuńbardzo kusząco wygląda :)
OdpowiedzUsuńRobiłem z bardzo podobnego przepisu i faktycznie wychodzi pyszna :) Tylko chciałbym uzyskać efekt dużej ilości dziur w ciabacie, ale jakoś mi to nie wychodzi ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie rośnie!
OdpowiedzUsuńWyszla cudowna! Mięciutka, puszysta z chrupiaca skorka - najlepsza ciabata na swiecie :)
OdpowiedzUsuńfajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)
OdpowiedzUsuńgreat
OdpowiedzUsuń