Do tych włoskich ciasteczek przymierzałam się już od dłuższego czasu. Lubię takie "brzydkie" ciasteczka. O nieforemnych kształtach, kruszące się gdzieniegdzie, miejscami leciutko przypalone.. Takie nie-idealne. Do tego proste i szybkie wykonanie - co sprawiło, że w końcu udało mi się je zrobić? Paskudna pogoda, brak przekąsek w domu, chęć włączenia piekarnika i smętne resztki bakalii w szafkach. Przedstawiam Wam zdrowszą wersję znanych ciasteczek biscotti. Idealne na ponury dzień, jako dodatek do kawy lub herbaty.
Składniki:
1 szklanka mąki pełnoziarnistej
2 jajka
65g cukru trzcinowego
1/2 szklanki otrębów (pszenne i żytnie)
100g bakalii (u mnie migdały, orzechy i owoce goji)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Bakalie siekamy niezbyt drobno. Jajka ubijamy mikserem z cukrem na puszystą pianę. Dodajemy resztę składniki i mieszamy dokładnie. Rękami formujemy podłużny chlebek, układamy go na blaszce, wyłożonej papierem do pieczenia. Piec przez około 25 minut, aż zacznie się delikatnie przyrumieniać.Wyjąć i odstawić do przestudzenia. Pokroić na paski, grubości 1,5-2cm. Ułożyć ponownie na blaszce, piec w piekarniku przez 7-10 minut. W połowie pieczenia można je obrócić. Im dłuższe będzie drugie pieczenie, tym twardsze i bardzie suche będą ciasteczka.
Podobno można je przechowywać w hermetycznie zamykanych puszkach, słoikach lub pojemnikach. Nasze niestety nie doczekały takiej możliwości :)
Upieczone ciastka podzieliłam na 4 porcje. Kaloryczność jednej porcji to ok. 300 kcal.
Takie nieidealne ciasteczka są najlepsze :) A te Twoje przy okazji wyjątkowo urodziwe :) A do tego bardzo zdrowe :)
OdpowiedzUsuńdługo szukałam pasującego mi przepisu na biscotti i już wiem, że wypróbuję Twój :)
OdpowiedzUsuńCU DO WNE !!!
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają cudnie, chętnie bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńDobrze widzę nowy avatarek? Tylko zastanawiam się, na którym jesteś Ty, na tym starym czy nowym, bo to dla mnie zupełnie nowe osoby;)
tzn. miałam napisać "zupełnie różne osoby" ;)
UsuńNa obu jestem ja :)
UsuńTak, tak, domyślam się, ale musiałam tak napisać bo jestem w szoku ;) To jakaś profesjonalna sesja była?
UsuńE nie, tylko że tamto kompaktem, a to lustrzanką ( cyknięte ot tak na szybko zresztą), ale trafiłam na piękne światło - popołudniowe słońce :)
UsuńGdzie tam brzydkie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne.
Sama kiedyś robiłam z otrąb, tylko mielonych.
Były bardzo dietetyczne.
Pozdrawiam
Lili
Brzydkie? Smiem polemizowac! Sa przepiekne i na pewno przepyszne.
OdpowiedzUsuńDużo kcl mają :( tyle co obiad
OdpowiedzUsuńurocze, zdrowe i na pewno pyszne !!!
OdpowiedzUsuńDla mnie takie ciacha są najlepszym na świecie dodatkiem do kawy! Takie chrupiące i rozpływające się pod wpływem ciepłego napoju:) Czaderskie:)
OdpowiedzUsuńwracam do domu i robie te ciasteczka, zawsze w coffee heaven wydaje na nie majatek a tu prosze... jak latwo je przyrzadzic :) mniam, upieka a potem zamkne w przezroczystym sloiku i bede nimi sie delektowala codziennie jedny, do kafki :) yuumi
OdpowiedzUsuńChyba zgłodniałam...
OdpowiedzUsuńA ile ciasteczek jest w takiej porcji?
OdpowiedzUsuńCudowne...
OdpowiedzUsuńPoproszę do kawy:)
Jeśli zrobię, to na pewno Twoje;) pozwolisz skraść pomysł?
Jestem w biscotti absolutnie zakochana :)
OdpowiedzUsuńTakie ciasteczka to można sobie pochrupać, nieważne, czy na diecie, czy też nie. :) Skład mi się podoba
OdpowiedzUsuńBardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńtakie biscotti w zdrowej wersji to ja mogę jeść :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie zdrowe przekaski <3
OdpowiedzUsuńwspaniałe! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je!
OdpowiedzUsuńMoże byś mi takie zrobiła:)
OdpowiedzUsuńwspaniałe, na liście do zrobienia!:)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńZdrowo i pysznie!
OdpowiedzUsuńZrobię je w ten weekend, mam nadzieję, że wyjdą tak samo pięknie nie-idealne jak Twoje!
OdpowiedzUsuńPyszności! :)
OdpowiedzUsuńz okazji jesieni wnoszę o więcej pomysłów na sałatki i zupy ;)
OdpowiedzUsuńZupy będą!
UsuńA sałatki? Myślałam, że to raczej domena letnia :)
ja latem pochłaniam serniki. sałatki dopiero jesienią ;)
UsuńHa, a ja serniki dopiero jesienią :P
UsuńBardzo miłe. I zaskakująco nie-brzydkie ;-)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie! :) Składniki takie jak lubię, mniam!
OdpowiedzUsuńcudne!
OdpowiedzUsuńwe wloszech jadlam nalogowo :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie je zrobiłam! Mama spróbowała i stwierdziła, że co Ci Włosi tak poszaleli z białą mąką- z pełnoziarnistą i otrębami jest dużo lepsze! Ma racje, no i zdrowsze :) Dziękuję pięknie za świetny przepis !
OdpowiedzUsuńrobione juz wielokrotnie - przepyszne i super latwe do wykonania!! polecam :))))
OdpowiedzUsuńfajnie było tutaj zajrzeć meega fajny blog - polecam ! :)
OdpowiedzUsuń