Wczoraj nareszcie należycie celebrowaliśmy moje 25 urodziny. W związku z tym dzisiaj ani siły, ani chęci na przygotowywanie śniadania - po prostu dojedliśmy resztki z wczorajszego wieczoru.
Kanapeczki z ciemnego chlebka z serkiem borowikowym z czosnkiem, ogórkiem i wędzonym łososiem. Do tego sałatka caprese, czyli pomidor i mozzarella. Takie pyszności nie mogą się marnować :)
Och, jak smakowicie. Caprese to sałatka, której nigdy nie zrozumiem. Nie zrozumiem, jak może być tak pyszna, mimo iż składa się na nią tak niewiele składników.
OdpowiedzUsuńProsto, ale za to jak zwykle pysznie!
OdpowiedzUsuńto chyba idealnie śniadanie dla mnie. mogłabym jeść codziennie, ale jestem zbyt leniwa, żeby sobie robić...
OdpowiedzUsuńMmm same pyszności widzę :)
OdpowiedzUsuńz przyjemnością bym takie śniadanko zjadła
OdpowiedzUsuńmmm :)
OdpowiedzUsuńjem to oczami :)
OdpowiedzUsuńMNIAM! Ale dawno nie jadłam tej 'sałatki' :) A kanapki z łososiem, serkiem i ogórkiem są jedną z moich ulubionych wersji
OdpowiedzUsuńCaprese to mój faworyt :)
OdpowiedzUsuńfajny pomysł na szybkie i smaczne niedzielne śniadanko ;D
OdpowiedzUsuńTakie resztki to bym mogła codziennie jadać ;)
OdpowiedzUsuńprzyjemnie sie oglada i czyta :)
OdpowiedzUsuń